sobota, 29 czerwca 2013

Abraham Lincoln. Łowca wampirów. - Seth Grahame-Smith

Witajcie,
dziś chciałem Wam przedstawić książkę pod wiele mówiącym tytułem "Abraham Lincoln. Łowca wampirów". Jest to opowieść o "tajnym" żywocie jednego z prezydentów USA Abrahama Lincolna, który miał być (o czy nikt nie wie) łowcą wampirów polującym na te stworzenia przez całe swoje życie.
Jest to historia opisana na podstawie "tajnego" dziennika Lincolna i opowiada o całym życiu tego człowieka, które od bardzo wczesnych lat zostało naznaczone przez wampiry i ich niecne uczynki.
"Abraham Lincoln. Łowca..." to miks książki fantastycznej, powieści akcji i porcji faktów z życia A.L oraz wydarzeń w jakich brał udział. Przyznam, że nie mam nic przeciw fantastyce... ale niekoniecznie w takim wydaniu. O ile forma opowieści jest całkiem znośna i nawet czasem wciągająca, o ile dynamiczne sceny akcji są całkiem nieźle skrojone i podtrzymują napięcie o tyle kompletnie nie rozumiem zamysłu twórcy przy tworzeniu fabuły. Oto jest dzielny mściciel Abraham Lincoln obrońca ludzi przed wampirami i niewolników przed parszywymi południowcami. Oto decyduje on o rozpoczęciu wojny z Konfederatami z pobudek abolicjonistycznych (co dla każdego znającego choć pobieżnie historię wojny secesyjnej jest absurdem - sprawa niewolnictwa była jednym z wielu i wcale nie głównych powodów wybuchu wojny). Co jeszcze lepsze z Południem sprzymierzają się niecne wampiry pragnące obrócić wszystkich ludzi w swych niewolników a generał Lee to wstrętny zdrajca i zaprzaniec ludzkiej rasy. Natomiast wampiry Północy to w gruncie rzeczy spolegliwe istoty pragnące koegzystować z ludźmi w sposób pokojowy i "raczyć" się co najwyżej mętami społecznymi i innymi złymi ludźmi. To przekracza ramy fantazji czy historical-fiction podobnie jak i granice sensu i dobrego literackiego smaku.
Głupota fabularna bije z tego "dzieła" w sposób wyraźny i niepodważalny. Wydaje mi się, że celem autora było "rozliczenie" z czasami niewolnictwa i Konfederatami co zostało wykonane w sposób niezwykle poprawny politycznie czytaj zmieszano z błotem Południe za popieranie niewolnictwa czyniąc ich dodatkowo sprzedawczykami ludzkości i sługusami potworów. Elegancki chwyt socjotechniczny. Zakończenie jest również infantylne i mocno propagandowe.
Przed mianem szmiry totalnej książkę ratują nieźle zarysowane postacie, wspomniana wcześniej forma i opis dynamicznych scen akcji. Wszystko pozostałe jest niestety "cienkie jak tyłek węża" co powoduje, że "Abraham..." to dość tandetne nieudolnie ideologiczne czytadełko, po które moim zdaniem nie warto sięgać.
Odradzam Wam lekturę tej książki. Nie jest to ani jakaś szczególna książka akcji ani zgrabna propagandówka. Ot takie coś pomiędzy lekko niestrawne i nijakie.
Ocena Księgola 3/10.

6 komentarzy:

  1. W sumie już od samego pojawienia się zapowiedzi nie miałam ochoty, a teraz widzę, że bardzo dobrze, że nie straciłam czasu na lekturę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety to cieniutki tytuł. Może nie totalnie zmasakrowany ale szkoda na niego czasu.

      Usuń
  2. Lincoln i wampiry - czego to ludzie nie wymyślą! ;)
    Dziękuję za twój wpis, dobrze wiedzieć, co należy omijać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety książka jest bardzo słaba. I jeśli tego typu publikacje trafiają w moje ręce to muszę o nich napisać bo naprawdę szkoda tracić czas na ich lekturę.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Niestety nie czytałem ale oglądałem film w kinie. Film świetny(jak dla mnie) teraz zasięgne po książkę i mam nadzieje, że zadowoli mnie jeszcze bardziej niż film :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że się rozczarujesz. Książka ta jest mocno nijaka i pozbawiona literackiego "smaku". Być może po sfilmowaniu wygląda to lepiej ale co do książki szkoda na nią czasu.

      Usuń