poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Kącik Prasowy - Focus Historia 4/2013

Witajcie,
dziś na fali popularności miesięczników historycznych chciałbym przedstawić Wam kwietniowy numer miesięcznika Focus Historia, w którym obok wielu artykułów znajdziecie istne perełki czyniące z tego numeru "króla polowania" wśród tego typu wydawnictw przynajmniej w moich oczach. Co jest zatem tak interesującego w najnowszym numerze FH?
Niezwykle interesujący jest szereg kilku artykułów poświęconych tematowi z okładki czyli historii polskich, żydowskich i nie tylko bokserów, którzy trafili w czasie wojny do obozów zagłady i w nich toczyli bokserskie walki o przetrwanie, życie i godność. Artykuły przybliżają nam sylwetki takich mistrzów jak: Tadeusz "Teddy" Pietrzykowski (o którego losach opowiada recenzowana przeze mnie książka "Bokser z Auschwitz"), Salamo Arouch, Victor Perez, Herszel Haft, Antoni Czortek, Adolf Kantor, Johann Trollmann (mistrz Niemiec cygańskiego pochodzenia) czy Jerzy Junosza Kowalewskiich losy w obozach zagłady oraz walki jakie tam stoczyli. Artykuły te to niesamowicie interesujący materiał nie tylko dla miłośników boksu ale także dla tych niezbyt zainteresowanych tą dyscypliną (do których i ja się zaliczam). To opowieść o niesamowitych ludziach, którym wypadło żyć a czasem umierać w nieludzkim czasie i warunkach.
Inny niezwykle interesujący artykuł opisuje historię zaginionej głowy rzeźby bogini buddyjskiej Kannon (przywiezionej do Polski przez podróżnika i dziennikarza Aleksandra Jante-Połczyńskiego), która ukryta w okolicy majątku w Małej Komarzy przetrwała rabunki niemieckie i sowieckie podczas II Wojny Światowej by... zniknąć.
Ciekawy jest także artykuł opisujący wojenną odyseję i smutne losy koni arabskich ze stadniny w Janowie Podlaskim.
Interesujący jest także artykuł o najbardziej artystycznej z kawiarni przedwojennej Warszawy czyli "Małej Ziemiańskiej" i jej klienteli.
Także artykuł o zdobywaniu i kolonizacji Syberii przez kozaków wiernych Iwanowi Groźnemu budzi zainteresowanie.
Poza tym w numerze znajdziecie inne drobniejsze artykuły, wywiady z autorami publikacji historycznych, publicystykę czy recenzje książek.
Numer kwietniowy FH wygląda naprawdę bardzo interesująco i swym poziomem oraz tematyką gwarantuje, że każdy znajdzie coś dla siebie.

piątek, 26 kwietnia 2013

Smak miodu - Salwa An-Nu'ajmi

Witajcie,
dziś mam dla Was skandalizującą książkę zatytułowaną "Smak miodu". Ta opowieść syryjskiej pisarki wprowadza czytelnika w świat paryskiej bibliotekarki arabskiego pochodzenia. Ten świat wypełniony jest erotyką studiowaną zarówno w teorii z arabskich traktatów jak i w praktyce z licznymi kochankami, wśród których prym wiedzie wyrafinowany Myśliciel. To opowieść o seksualności, obyczajowości i psychice arabskich kobiet. To historie wielu kobiet, ich mężów i kochanków, historie, które przeplatają się z opowieścią głównej narratorki. A wszystko to "zatopione" w klimacie bliskiego wschodu, tradycyjnych łaźni, arabskich bazarów i miejsc spotkań przesyconych zapachami orientalnych przypraw i ziół oraz okraszone cytatami ze średniowiecznych arabskich erotyków.
Miałem okazję zapoznać się z tą pozycją w wersji audiobooka nagranego przez Kamillę Baar i muszę przyznać, że ta forma obcowania z tym tytułem bardzo mi odpowiadała. Głos lektorki bardzo dobrze współgrał z treścią i klimatem opowieści. Dziwię się jednak licznym negatywnym głosom obecnym w sieci co do jakości samej książki. Że za mało cytatów z erotyków arabskich, że nijaka, że nudna czy wręcz...wulgarna?
Jak dla mnie to opowieść dość subtelna, pełna bliskowschodniej tajemniczości i klimatu choć niepozbawiona mocniejszych akcentów. Czasem autorka zapada co prawda na "chorobę płytkości językowej"dotykającej wielu pisarzy literatury erotycznej ale nie są to momenty częste i nie wpływają negatywnie na odbiór całości.
Powieść mogła stać się skandalizująca w krajach skrajnie islamskich, w których temat seksualności szczególnie kobiecej jest tłumionym tematem tabu. Na czytelnikach z krajów zachodniej cywilizacji nie zrobi ona tak wielkiego wrażenia szczególnie jeśli zestawimy ją z ostatnio popularnymi pozycjami pokroju "Pięćdziesięciu twarzy Greya" itp. Moim zdaniem "Smak miodu" jest od tych pozycji  lepszy, wysmakowany, stonowany choć niepozbawiony ognia. To erotyka kobieca w pozytywnym tego słowa znaczeniu bez taniego skandalu, zbytniego "przeładowania" opisami kolejnych mniej lub bardziej "smacznych" aktów seksualnych itp. "zabiegów upiększających". Jej niepowtarzalny klimat opisywany w sposób umiejętny i plastyczny tworzy wciągającą opowieść, która wciąga czytelnika i nie powoduje uczucia znudzenia. Nie jest to może absolutne arcydzieło ale spośród rozmaitej literatury określającej się mianem "erotycznej" "Smak..." wyróżnia się według mnie bardzo pozytywnie.
Ocena Księgola 7/10

Książkę do recenzji otrzymałem dzięki uprzejmości sklepu SklepdlaSłuchacza.pl http://sklepdlasluchacza.pl/ za co serdecznie dziękuję.

wtorek, 23 kwietnia 2013

Premiera - Ołowiany Świt - Michał Gołkowski

Witajcie,
dziś chciałbym Wam opowiedzieć kilka słów o premierze interesującej książki "Ołowiany Świt" autorstwa Michała Gołkowskiego mającej pojawić się w księgarniach 26 kwietnia br.  Będzie to pierwsza książka z uniwersum S.T.A.L.K.E.R-a napisana przez Polaka.
O fabule czy postaciach książki póki co nie wiadomo zbyt wiele ale już samo uniwersum niezwykle barwne i interesujące powoduje, że warto zwrócić uwagę na ten tytuł.
Jego premiera odbędzie 26 kwietnia ( w rocznicę wybuchu w elektrowni w Czarnobylu) a dzień później czyli 27 kwietnia o 16:00 autor pojawi się na spotkaniu z czytelnikami w Warszawie w Empik Cafe Junior. Dodatkową atrakcją będzie z pewnością przybycie fanów STALKER-a  w przebraniach (jeśli posiadacie stroje nawiązujące do klimatu uniwersum organizatorzy zapraszają do pojawienia się w nich).
Więcej informacji o tym spotkaniu na stronie wydarzenia: https://www.facebook.com/events/355949577860102/

sobota, 20 kwietnia 2013

Reklama płynie prosto z serca. Sekret natchnionego marketingu - Joe Vitale, Craig Perrine

Witajcie,
dziś chciałbym opowiedzieć Wam o niezwykłej książce zatytułowanej "Reklama płynie prosto z serca. Sekret natchnionego marketingu." autorstwa Joego Vitale i Craiga Perrine. Są to przedsiębiorcy, którzy osiągnęli ogromne sukces w zakresie marketingu, napisali wiele bestsellerowych książek- poradników i organizują seminaria i konferencje poświęconych samodoskonaleniu, marketingowi i roli inspiracji w biznesie.
"Reklama..." to seria wywiadów jakie przeprowadzili ci autorzy z grupą przedsiębiorców i biznesmenów, którzy osiągnęli świetne wyniki, sukcesy i wysoką pozycję dzięki pomysłowości, inspiracji, umiejętności "przekucia" marzeń w rzeczywistość  i tzw."natchnionemu marketingowi", który zakłada reklamę zaangażowaną. Autorzy starają się udowodnić, że jeśli w życiu i interesach ludzie będą kierować się inspiracją i natchnieniem są w stanie osiągnąć niesamowite efekty i pokonać swoje ograniczenia.
Nie będąc biznesmenem ani marketingowcem nie oceniam merytorycznej warstwy tej książki.
Muszę jednak przyznać, że świadectwa tak zróżnicowanych zawodowo osób jak specjaliści od marketingu, muzycy, pisarze, artyści-rękodzielnicy itd. potrafią przemówić do czytelnika. Ludzie Ci osiągnęli sukcesy w swoich branżach (ale także poza nimi) dzięki pobudzeniu w sobie kreatywności i inspiracji a także odrzuceniu lub ograniczeniu strachu przed porażką. Są to opowieści bardzo inspirujące i pobudzające do działania. I jeśli miałbym pod tym kątem oceniać tą pozycję otrzymałaby bardzo wysoką ocenę.
Niestety zarówno autorzy jak i osoby, z którymi przeprowadzano wywiady wpletli w swą narrację elementy metafizyczne i spirytualistyczne przypisując im choćby częściowo odniesiony przez siebie sukces.
Nie do końca trafia do mnie mieszanie jakiejkolwiek metafizyki do spraw biznesowych. To powoduje, że muszę obniżyć końcową ocenę choć na szczęście nie obniża w sposób drastyczny wartości przekazywanych przez tą książkę.
Jeśli poszukujecie pozycji, która zainspiruje Was i pozytywnie "nakręci" to ta pozycja mimo drobnych mankamentów spełni swoje zadania bardzo dobrze.
Ocena Księgola 7,5/10

środa, 17 kwietnia 2013

Kącik Prasowy - Historia Do Rzeczy 2/2013

Witajcie,
dziś chciałem przedstawić Wam najnowszy numer miesięcznika "Historia Do Rzeczy". Aktualny numer przynosi szereg bardzo interesujących artykułów dotyczących m.in. mordu na polskich oficerach dokonanego w Katyniu (kilka artykułów, jeden z nich poświęcony jedynej kobiecie zamordowanej razem z polskimi oficerami córce generała Dowbora-Muśnickiego Janinie Lewandowskiej), życiowych perypetiach Michała Czajkowskiego twórcy polskiej wsi w Turcji - Adampola, Jerzego Iwanowa-Szajnowicza polskiego "Jamesa Bonda", który swymi nieprawdopodobnymi wyczynami w Grecji wyrządził wiele szkód wojskom Trzeciej Rzeszy, niemieckich obozów zagłady w Afryce Południowo-Zachodniej powstałych już w 1904, puczu generała Pinocheta w Chile i jego wpływie na ten kraj, akcji NSZ pod Borowem i mitów jakie narosły wokół tego wydarzenia, elementów "wspólnych" nazizmu i komunizmu, które ułatwiły "zagospodarowanie" wielu szeregowych członków niemieckiej partii komunistycznej przez NSDAP, sytuacji kobiet-więźniarek w GUŁAG-u czy plemieniu Hunów. Do tego recenzje książek i filmów oraz całkiem interesujące teksty publicystyczne.
Numer ten utwierdza mnie w przekonaniu, że "Historia Do Rzeczy" to interesujący tytuł na naszym rynku prasowym, po który z pewnością warto sięgnąć. Zróżnicowana tematyka, autorzy polscy i zagraniczni oraz przystępna forma przekazu powodują, że jest to tytuł wart polecenia nie tylko miłośnikom historii ale wszystkim "ciekawym świata".

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Czy czytając możemy wspierać akcje społeczne? Jak oddech - Małgorzata Warda

Witajcie,
być może słyszeliście już (a może nawet już czytaliście) o niezwykłej książce Małgorzaty Wardy "Jak oddech", która swą premierę miała 2 kwietnia. Jest to opowieść o Staszku i Jasmin zakochanych w sobie młodych ludziach, których wspólne plany i marzenia przerywa nagłe zniknięcie Staszka. To opowieść o rozpaczliwych poszukiwaniach podejmowanych przez rodzinę, przyjaciół zaginionego i policję, które jednak nie przynoszą rezultatów i poszukiwaniach prowadzonych przez zakochaną Jasmin, które zaprowadzą ją dalej i pozwolą odkryć więcej niż komukolwiek.
Nie dane mi było jeszcze zapoznać się z tą pozycją dlatego fabuła choć ciekawie się zapowiadająca nie jest tym co stanowi o jej niezwykłości.
Niezwykłe i piękne jest to, że ze sprzedaży każdego egzemplarza tej książki 1 zł zostanie przekazane Fundacji ITAKA, która zajmuje się poszukiwaniem osób zaginionych. Ta wspólna akcja autorki i wydawcy zasługuje na uznanie gdyż działalność tej fundacji jest bardzo ważna a do prowadzenia poszukiwań potrzebne są pieniądze. Mam "cichą" nadzieję, że akcja ta (jak i inne tego typu działania, które nie zawsze przebijają się do świadomości społecznej) będzie początkiem szerszego wsparcia inicjatyw społecznych przez wydawców i autorów zarówno swym wizerunkiem jak i konkretnymi kwotami ze sprzedanych pozycji a czytelników zachęci do wspierania tego typu inicjatyw.
Z pewnością warto zainteresować się tą książką szczególnie, że fabuła wygląda całkiem interesująco a więc kupując tą pozycję mamy możliwość nie tylko przeczytać potencjalnie dobrą i interesującą książkę ale także wspomóc fundację prowadzącą ważną społecznie działalność.

sobota, 13 kwietnia 2013

Kącik Prasowy - Sukces kwiecień 2013

Witajcie,
dziś chciałbym Wam opowiedzieć o kwietniowym numerze miesięcznika "Sukces". Ten magazyn kulturalno-lifestylowo-biznesowy to według mnie jeden z bardziej interesujących tytułów wydawanych na naszym rynku prasowym. Co zatem znajdziemy w najnowszym numerze? Gratką dla miłośników tematów gospodarki i biznesu jest lista 500 największych przedsiębiorców w naszym kraju, bardzo ciekawy jest artykuł dotyczący nowej pani prezes firmy Yahoo - Marissie Mayer Interesujące są także: artykuł o fotografie Macieju Dakowiczu, którego cykle fotograficzne podbijają świat, "romansie" wytwórni Hollywood z Chinami i związaną z nim autocenzurą, artykuł o handlu dziwacznymi pamiątkami po idolach muzycznych czy filmowych oraz szereg innych artykułów z wielu dziedzin.
"Sukces" prezentuje się zatem bardzo korzystnie na tle innych miesięczników ale ciekawe i sprawnie napisane artykuły potrafią zainteresować i przykuć uwagę. Jeśli szukacie tytułu, który pozwoli Wam odpocząć od politycznego "hałasu" polecam Wam tą pozycję.

czwartek, 11 kwietnia 2013

+18! Rok Tuwima i Bal w Operze

Rok 2013 to rok Juliana Tuwima. Jakiś czas temu pisałem już o tym i przedstawiłem jeden z moich ulubionych wierszy "dla dorosłych" Tuwima zatytułowany "Całujcie mnie wszyscy w dupę".
Dziś chciałem zaprezentować Wam kolejny wiersz "dla dorosłych", o którym wówczas wspominałem czyli "Bal w Operze" napisany w 1936 a w całości wydrukowany dopiero w 1982. Jest to utwór kontrowersyjny i groteskowy ale charakteryzujący się niebywałą trafnością spostrzeżeń i ciętą trafną satyrą.

"Bal w Operze" Julian Tuwim


1.
Dzisiaj wielki bal w Operze.

Sam Potężny Archikrator
Dał najwyższy protektorat,
Wszelka dziwka majtki pierze
I na kredyt kiecki bierze,
Na ulicach ścisk i zator,
Ustawili się żołnierze,
Blyszczą kaski kirasjerskie,
Błyszczą buty oficerskie,
Konie pienią się i rżą,
Ryczą auta, tłumy prą,
W kordegardzie wojska mrowie,
Wszędzie ostre pogotowie,
Niecierpliwe wina wrą,
U fryzjerów ludzie mdleją,
Czekający za koleją,
Dziwkom łydki słodko drżą.

Na afiszu - Archikrator,
Więc na schodach marmurowych
Leży chodnik purpurowy,
Ustawiono oleandry,
Ochrypł szef-organizator,
Wyfraczony krępy mandryl,
Klamki, zamki lśnią na glanc,
W blasku las ułańskich lanc,
Szef policji pierś wysadza
I spod marsa sypiąc skry,
Prężnym krokiem się przechadza...
Co za gracja! Co za władza!
Co za pompa! Jezu Chry...!
Zajeżdżają futra, fraki,
Lśniące laki, szapoklaki,
Uwijają się tajniaki
W paltocikach Burberry.

Szofer szofra macią ruga,
Na tajniaka tajniak mruga...
No jadź, jadź! będziesz tu stać?
Caf się, frrruwa twoja mać!
Zajeżdżają gronostaje

I brajtszwance,
Barbarossy, oyenstierny
I braganze,
Zajeżdżają Buicki, Royce'y
I Hispany,
Wielkie wstęgi, śnieżne gorsy,
Szambelany,
I buldogi pełnomocne
I terriery
I burbony i szynszyle
I ordery
I sobole i gr and-diuki
I goeringi,
Akselbanty i lampasy
I wikingi,
Admirały, generały,
Bojarowie,
Bambirały, grubasowie,
Am!
Ba!
Sado!
Rowie !
Raz !
Dwa !
Hurra, panowie!
Hurra, panowie!
Hurra, panowie!
W szatni tłok,
W lustrach - setki,
Potrzaskują
Damskie torebki,
Każda poprawia, każda zerka -
I boty! numerek! bez numerka!
I jeszcze pudrem
I jeszcze usta
I lustra lustrem
I znów do lustra
I już - do loży - która? druga...
Na tajniaka tajniak mruga,
Na lewo, na prawo, na le, na pra,
A w środku już orkiestra gra,
Orkiestra gra! Orkiestra gra!

Ostro gra orkiestra-kiestra,
Z czterech rogów, czterech estrad
Pryska extra bluzgi grzmiące,
Miedzią pluska i mosiądzem
I bac! w blask, w oklaski, brawo,
W- drgawki metalową lawą
I jazz w blask grzmiąc furioso -
I nagle duszną tuberozą
W krew, w nozdrza placadiutanta
(Tempo: szampan, szatan, szantan)
I już - wziąć, i już - udami
I już - da mi! da mi! da mi!
I chuć - w skok, i wzrok - kastetem
I pod żyrandol piruetem -
solo! solo! małpa! nie po...!
buch magnezja foto ślepo
uda uda da mi da mi
gene orde dzwoni rami
zęby śmiechem do maestra
i gra orkiestra, gra orkiestra!...


2
Ze swych wież astronomowie,
Zapatrzeni w gwiezdne mrowie,
W teleskopach cud ujrzeli:
Małpy biegły przez firmament !
W zodiakalnej karuzeli
Apokaliptyczny zamęt.
Na przystankach dawnych zwierząt
Siadło szpetnych małp dwanaście
I zaczęły małpi nierząd
W planetarne siać przepaście.
Obręcz niebios w pęd szalony
Złe puściły małpiszony,
Skaczą, kręcą się, iskają,
Jak za kratą swojej klatki,
I czerwone pulchne zadki
Ziemi, krążąc, wystawiają.
Nie ma już niebieskich znaków!
Małpa toczy się w zodiaku!
I wisząca ciężką zmorą
Nad tą groźną nocą gwiezdną,
Każe tańczyć gwiazdozbiorom,
Gdy małpiarzy diabli biorą,
Diabli biorą, diabli wezmą!


3
A na scenie Satanella
Chwyta gwiazdy w tamburino,
Tarantella, tarantella
Meteorów serpentyną,
Satanella - młynek rtęci,
Satanellę niebo kręci
Mgławicową pienną plamą,
Satanella - blasku smuga
I oblana srebrną lamą
Bystrych bioder centryfuga!
...Z satyrycznym erotyzmem
Na tajniaka tajniak mruga.
Satanellę księżyc porwał,
Wzniósł ze sceny w niebo sine
I nad placem teatralnym
Znowu zawisł tamburinem.
A tu dalej wrą w zabawie,
I na scenie, rosnąc w blaski,
Wybuchają białe pawie
Ogniomiotem zórz bengalskich,
Rozigraną wbiega sforą
Tłum różowych świń z maciorą
I kaczuczą i macziczą
I jak zarzynane kwiczą
Aż tancerzy diabli biorą
diabli biorą
diabli biorą!
Potem księżyc nad Taiti
I gitary na Haiti,
Potem śpiewa Włoch Tęsknotti
Zakochane totti-frotti,
Potem duo Pitt and Kitty,
Klowny się po pyskach piorą
I śpiewają:
I am Pitty I am Pitt
I love you Kitty,
Aż tancerzy diabli biorą
diabli biorą
diabli biorą!
"Patrz go, jak wariata struga",
Na tajniaka tajniak mruga.
Brzuchem do czarnego gacha
Babilońska trzęsie swacha,
Chrzęszcząc w drgawkach, z małpim krzykiem,
Bananowym nabiodrnikiem,
Centaur wlazł na Centaurzycę,
Dęba stanął koń w muzyce
I oderżał arię końską,
Mierząc w swachę babilońską,
A w basenie pełnym syren
Kozłonogi pływa Sylen.
Brawo ! brawo ! brawo! brawo!
Jazz - zamiecią, dym - kurzawą,
Sześć tysięcy w jedno ciało
Zrosło się i oszalało!
Hucznie, tłusto, płciowo, krwawo,
Brawo! brawo! brawo! brawo!
Płciowo, hucznie, tłusto, biało,
Mało! mało! mało! mało!
I po piętrach, i przez schody
Opętanym korowodem,
Piekłem, żarem, pląsem, tanem,
Gąsienicą - Lewiatanem,
Pterofiksem, Kikimorą,
Archimałpą, Zadozmorą,
Szampankanem, Pankankanem
Grzmocą w tempie obłąkanem,
Tak że wszystkich diabli biorą
diabli biorą
diabli biorą!


4
Przy bufecie - żłopanim,
Parskanim, mlaskanim,
Burbon z młodym Rastakowskim
Serpentynę flaków wcina,
Na talerzu Donny Diany
Ryczy wół zamordowany,
Dżawachadze, prync gruziński,
Rwie zębami tyłek świński,
Szach Kaukazu, po butelce
Rumu cum spiritu wini,
Przez pomyłkę tknął widelcem
W cyc grafini Macabrini,
Rozdzierane kaczki wrzeszczą,
Tłuszczem ciekną, w zębach trzeszczą,
A najgorzej przy kawiorze:
Tam - na zabój, tam - na noże,
A jak złapią - szczerzą zęby
I smarują głodne gęby
Czarną mazią jesiotrową,
A bieługi białe kłęby
Żrą od razu na surowo,
Bo to dobrze, bo to zdrowo!
("Bycza, bracie, rzecz - bieługa!"
Na tajniaka tajniak mruga.)
Ćwierciomirski z Podhajdańca
Sarni udziec wziął do tańca,
Esterhazy, w sztok zalany,
Zrobił z wędlin przekładańca
I na wszystkie strony pchany
Klaps go w talerz Donny Diany,
W ostry sos - więc ryk pijany,
Śmiech prezesów i Burbonów - -
A nad wszystkim - pułk garsonów
Fruwa zmotoryzowany.

W okolicznych hotelikach
Całą noc robota dzika,
Seksualny kontredansik:
Na momencik, na kwadransik,
Na portiera tajniak mruga:
Portier - owszem, portier - sługa,
Ta w woalu, tamta w szalu,
Na kwadransik, prosto z balu,
Na momencik, ot przelotem,
Szybko - i na bal z powrotem:
Rotmistrz Rzewski z miss Lenorą,
Oxenstierna z panią Fiorą,
Borys Silber z księżną Korą
Na kwadransik, szofer! wio!
Potem znów ich diabli biorą
diabli biorą
diabli biorą,
W wir tej nocy diabli biorą,
Roztańczeni diabli bio - - -!
Rąbią w ziemię Buicki, Royce'y,
Akselbanty, śnieżne gorsy
I buldogi i terriery
I szynszyle i ordery,
Generały i wikingi,
Admirały i goeringi,
Bambirały, bojarowie,
Deterdingi -
Am!
Ba!
Sado!
Rowie!
Raz ! ,
Dwa !
Hurra, panowie!
Brawo, panowie!
Mało, panowie !
...Raz... Dwa... Druga, panowie...


5
Na ratuszu bije druga,
Na tajniaka tajniak mruga,
Na widowni i w sznurowni
I pod dachem i w kotłowni
I pod sceną i w bufecie,
Na galerii i w klozecie,
W kancelarii i w malarni,
W garderobach i w palarni
I w dyżurce u strażaka
Mruga tajniak na tajniaka...

Poziewując, siedzą w szatni
Czterej z gliny, dwaj prywatni,
Poziewują, pogadują,
Przechadzają się, pogwizdują,
Pogwizdują, przechadzają się,
Swym kamaszkom przyglądają się.
Słowikowski z trzeciej śledczej
Mówi, że mu w żółtych letczej,
Czarne palą jak cholery,
A najgorzej - to lakiery.
Macukiewicz z jedenastki
Patrzy w szpice, widzi gwiazdki:
Dobra pasta, połysk śliczny,
Całkowicie elekstryczny.
Szulc z ósemki ma giemzowe:
"Powiedz, Czesiek, nie jak nowe?
Drugi rok na codzień noszę
A raz fleki dałem - proszę!",
Wańczak z piątki, zwany Blindzia,
Chwali pastę marki "India",
Popatruje, pogwizduje:
Udibidibindia, udibindia.
Kruman (karniak) nosi nowe
Stebnowane, orzechowe.
Ziewa - "daj płaskiego, Blindzia..."
Udibidibindia udibindia.


6
Już z ratusza bije trzecia,
Senne pola dreszcz obleciał,
Dzień się rodzi.
Brzask przez szarość się przeciera,
Owoc słońca krwi nabiera,
Zaszeptały wiewem brzozy,
W zagajniku ptaszek gwizdnął
Do stolicy jadą wozy
Z zielenizną.
Jadą wozy, poskrzypują,
Ludzie drzemią, poziewują,
Brzozy błyszczą białą korą,
Wiatr przez owies przeszeleścił,
Jadą wozy wczesną porą
Do przedmieści.

Trąbi auto ciężarowe,
Wozy mija
I na długo kurz różowy
Z szosy wzbija.

Chłopki suche i dostojne
Idą szosą.
Idą boso i na sprzedaj
Masło niosą.

Zapiał kogut, za nim drugi,
Potem trzeci,
Na pastwiska bydło gnają
Małe dzieci.
Przetrąbiło drugie auto
Ciężarowe,
Chłop prowadzi kulejącą
Krowę.

Skrzypią wozy, przewalają się
Z boku na bok,
Ludzie w chatach przewracają się
Z boku na bok.

Chrapie w rowie, twarzą w trawę,
Ktoś pijany,
Na pastwisku podryguje
Koń spętany.

Na kościele niebijące
Wiszą dzwony.
Suche pęki ziół pod krzyżem
Ogrodzonym.

Jakiś duży wyszedł w gaciach
Przed zagrodę,
Mruży oczy i tarmosi
Ostrą brodę.

A tam dalej stoi szkoła
Murowana,
W szkole mapa, bardzo pięknie
Malowana.

Na ćwiczenia idą żołnierze
Z karabinami...
"...że na tobie giną, że na tobie giną
chłopcy malowani"...

Skrzypią wozy, przewalają się,
Pozgrzytują...
"...W mieście tera rymbarbarum
Duża kupujom".

Skubią trawę białe kozy
Wymioniaste.
W sinym dymie, w złotym pyle
Dzień nad miastem.

Owoc pękł - i mokrym świtem
Oróżowił miejską ziemię,
Zawieszony pod sufitem
W żyrandolu tajniak drzemie.


7
Przez ul. Zdobywców,
Przez Annasza, Kaifasza;
Przez Siwą, przez św. Tekli
I Proroka Ezdrasza.

Przez Krymską, Kociołebśką,
Przez Gnomów i przez Dziewic,
Przez Mysią, Addis-Abebską
I Łukasza z Błażewic,

Przez Czterdziestego Kwietnia,
Przez Bulwary Misyjne -
Jadą za miasto wozy
Asenizacyjne.

Z facjatki budy drewnianej
Tłusta panna wygląda:
Która godzina, g....arzu? -
Piąta, k...o, piąta...

I przez puste ulice
Jadą dalej i dalej,
Panna przed siebie patrzy
I papierosa pali.

Widzi dom czerwony,
Nowo zbudowany,
Ludzie już mieszkają
W nieotynkowanym.

W jednym oknie gąsiory
Z wiśniakiem i jagodnikiem,
Za oknem wietrzyk igra
Różowym balonikiem.

Na żelaznym balkonie
Łbem na dół wisi zając,
Łąkę przewróconą
Jeszcze oglądając.

Pan w spodniach, ale boso,
Na drugi balkon wyszedł,
Ziewa, patrzy na niebo,
Szelki mu z tyłu wiszą.

Chaplin, z dykty wycięty,
Krzywo stoi przed kinem.
Przejechał na rowerze
Policjant z karabinem.

Na potłuczonej szybie
Sklepu z konfekcją "Lolo"
Widać kawałek gazety:
Litery IDEOLO...

Widać blachę z napisem:
Golenie 20 gr.
Strzyżenie 40 gr.
Manikir 60 gr.

Przeleciała taksówka,
Podskakując w pędzie,
Jedzie gruby z wędką,
Ryby łowić będzie.

Z piwnicy wędliniarza
Gorąca para wali,
Panna patrzy przed siebie
I papierosa pali.


8
Nocą - tylko w kasach kolejowych
Beznamiętnie
Ciurkające,
Zaspane,
A w szulerniach gejzerem gorączkowym,
A w burdelach - nieodżałowane,
Na dancingach - syczące szampanem,
Wytrysnęły z brzaskiem dnia - kipiące,
Zapienione, robaczywe pieniądze.
Z portmonetek, szuflad, kieszeni
Do kieszeni, szuflad, portmonetek,
Za chleb, za tramwaj, za gazetę,
Za lekarstwo, za szpinak, za siennik,
Do kas i z kas,
Za wóz i przewóz,
Do miasteczka z miasteczka,
Do województw z województw,
Za mleko, za gaz,
Za zwierzęta, za las,
Do banków, straganów, sklepików i kas
I z kas, i z banków, straganów, sklepików,
Do kelnerów, lekarzy, oficerów, rzeźników
I znów do lekarzy, rzeźników, kelnerów,
Od zdunów, monterów, do stolarzy, szoferów,
Za kurs, za stół za golenie, za drut,
Za sól, za ząb, za cegłę, za but,
Od ślusarza do księdza, od księdza do szklarza,
Od szklarza do szewca i znów do ślusarza
I znów
I znów
I jeszcze raz.
Za bilet, za nóż, za wodę, za gaz,
Za armatę, musztardę, podkowę, protekcję,
Za ślub, za grób, za schab, za lekcję,
Za klej, za klamkę, za klops, za kliszę,
Za papier, na którym te wiersze piszę,
Za pióro, atrament, za czcionki, za druk,
Za bombę, za śledzia, za radio, za bruk,
I poecie - za dar, za nazwisko, za czas,
I wszystkim za wszystko, z kieszeni do kas
I z kas do kieszeni, na wszystkie strony,
Rozdrobnione na grosze, spęczniałe w miliony,
Labiryntem i mrowiem, kołowrotem splątanym,
Chaosem kierunków i linii pijanych,
Buchające i schnące, znikające, rosnące
Zakrążyły diabelsko robaczywe pieniądze.

Adiutanci poczynań i działań, i dziejów,
Atakują Verdun, atakują Pociejów,
Płyną na Celebes transatlantykiem
I płyną rynsztokiem ulicy Dzikiej.
Bułka - grosz,
Wojna - miliard:
Cyk !
Buch!
Zgierz:
Asyria.
"Silni jednością,
Silni wolą
Czuj Duch":
IDE
OLO.
Wije się złoty Lewiatan zły,
W srebrne szczury, wijąc się, zmienia,
Drobnieje w bilon pcheł i wszy,
I znowu w szczury zrastają się pchły,
Grosze i wszy srebrzeją w kieszeniach
I znów wypełzają szczurami szaremi,
Za nami, przed nami, biegają po ziemi,
I jak papier wyschnięty, szeleszczą, szurają
I znów się w złotego potwora zlewają,
Co płodzi się, ciekąc przez sioła i miasta,
Rozłazi się w pędzie, rozpada i zrasta,
I krąży, miliardząc, od biesa do czorta,
Od czorta do diabła, rozpłodem łapczywym,
I ciągnie, i wre trędowata eskorta,
Skacze i plącze się konwój parszywy.


9
Jadą ze wsi wozy
Aprowizacyjne,
Jadą na wieś wozy Asenizacyjne.
Przy rogatce się minęły
Pod szlabanem,
Jak kareta ślubna z karawanem.
Przyjechała na targ zielenizna,
Przyjechał nawóz na pole,
I zaczęła nowy dzień ojczyzna,
Żeby pełnić posłannictwo dziejowe
I odegrać historyczną
Rolę.


10
Rozmyślając głęboko nad rolą
Dziennikarze szybko pisali:
ideolo - ideolo - ideolo -
A tancerzy w hucznej sali
Jeszcze ciągle diabli brali

diabli brali
diabli brali.
A już ludzie pracy wstali:
W rzeźniach bydło zabijali,
Karabiny nabijali,
Interesy ubijali,
Wrogom zęby wybijali,
Wrogom czaszki rozbijali
I do krzyża przybijali,
Na stalowy pal wbijali
I do grosza grosz zbijali
I banknoty odbijali:
Odbijali, odbijali:
Precz z niedolą! Precz z niewolą!
Nad poziomy! w lot i w polot!
Czas uderzyć w czynów stal!
Ideolo - ideolo -
Udał się ten piękny bal!
Ideolo - ideolo -
Czynem! duchem! wiarą! wolą!
Hej do walki! zniszczyć nędzę!
Kupą, kupą ku potędze!
Czynu! czynu! nic po słowie!
Ducha! ducha! więc po głowie
I kolbami, i salwami
Ka
Ra
Bino
Wymi !
Raz!
Dwa!
Hurra, panowie!
Ducha, panowie !
Czynu, panowie!
Raz! Dwa! Solo! Solo!
Z panną Tiutką graf Ramolo!
Hop! siup! W dziejowej skali,
- ali, - ali, - ali, - ali,
i zecerzy w całym państwie
Czcionki gigant układali:
IDEOLO, IDEOLO
Ideolo ideali
Lari fari lafirindia
Udibidibindia, udibindia!
Da mi! da mi! z Olą Tolo
Barszczyk piją, wódę golą,
A maszyna wali, wali:
IDEOLO, IDEOLO
Malo malo solo solo
malo solo malo brawo!
Kawa z rumem, koniak z kawą,
Piękny Dusio z panią Violą
Pod schodami się certolą
I wesoło na bulwarze
Pokrzykują gazeciarze:
"Wielki bal z dziejową rolą!
"Dzisiaj strrraszne ideolo!
"Kurr Stołeczny Fioletowy!
"Kurr dzisiejszy; Kurr dziejowy!
"Ideolu za dziesięć groo!...
"Bal w Operze ! Katastroooo!
"Kurr Poranny z opisami!"
Kurrdesz grzmi nad kurdeszami!


11
Płynie na czcionki drukarska farba:
IDE
OLO
"Ile rebarbar?"
Karna
Kadra
Ducha
Czynu
"Proszę za dziesięć groszy kminu"
Miecz
Krzyż
Duch
Dziejów
"Proszę za dziesięć groszy kleju"
Ducha
Dziejów
Karne
Kadry
"Proszę za dziesięć groszy musztardy"
Czerep rubaszny
Paw narodów
"Proszę za dziesięć groszy lodów"
Jeden
Tylko
Jeden
Cud -
- "Ober, jeszcze butelkę na lód!"
I bac! bac!
I plac opustoszał,
I do bramy wloką truposza.
I bac, bac ! zza rogu, z sieni,
I w bruk, w bruk tętniącemi
Kopytami bac po głowie
Ka
Wa
Le
Ryjskiemi !
Raz!
Dwa !
Hurra, panowie!
Mało, panowie!
Brawo, panowie!
I bac, bac!
Słońce na ziemi!
Człowiek na ziemi!
I krew na ziemi!
I bac jazz!
I gra orkiestra
Z czterech rogów
Z czterech estrad
Z czterech rogów
IDE
OLO
A tancerzy diabli biorą!

Bo patrzcie! patrzcie, jaka sensacja!
Brawo dyrekcja! Co za atrakcja!
Gąsienicą hipopotamową,
Glistą, na miarę przedpotopową,
Na salę wpełza tłusty Jaszczur,
Czołg złotociekły, forsiasty praszczur:
Szczurząc i wsząc, i pchląc wspaniale;
Książę Karnawał wjeżdża na salę!
Tajniaki z tyłu, tajniaki na przedzie,
Mlaskiem, człapem, wijąc się, jedzie,
Pełznie smoczysko - a na nim okrakiem
Goła, w pończochach, w cylinderku na bakier,
Z paznokciami purpurowymi,
Z wymionami malowanymi,
Z szmaragdowym monoklem w oku,
Z neonową reklamą w kroku,
Skrzecząc szlagiera:
"Komu dziś dać?
Komu dziś dać?
Komu dziś dać!"
Wierzga na gęstym pieniężnym potoku
Promieniejąca K.... Mać!
I nagle - kotłującym ściskiem
Rzuciła się sala z piskiem, wizgiem!
Pianą zieloną pryska z pyska,
Kopie, szarpie, krzesłami ciska,
Tratuje, gryzie wściekłymi kłami,
Nożami błyska, tłucze pałkami,
Na zakrwawionym śliskim parkiecie
Tarza się, tapla się, dusi i gniecie,
Mordem i smrodem pozycje zdobywa
I z cielska potwora łapami wyrywa
Złotą juchą ociekające
Wrące szczurami i wszami pieniądze
I żre, i chłepce wydarte kawały;
Aż ryczy ze śmiechu
Odwłok Wspaniały,
Kipiący bezmiarem metalu,
I dalej się wije i tłuszczem obrasta
I nonszalancko ogonem chlasta
Największa atrakcja Balu!
I przyśpiewuje "Komu dziś dać?
Komu dziś dać?
Komu dziś dać?''
Promieniejąca K.... - Mać
K.... - Mieć
K.... - Brać !
"Jak bal, to bal! Maestro, wal!
Grubasku, teraz solo!
O, IDEOL! O, IDEAL!
Takie małe, małe, słodkie IDEOLO!"
I gdy w strop szampitrem strzelił
Metaliczny tusz kąpieli,
Ani się nie obejrzeli,
Ani zdążył z żyrandziaka
Mrugnąć tajniak na tajniaka -
Jak błyskawicowym zdjęciem,
Foto-ciosem, blasku cięciem
Wszystkich wszyscy diabli wzięli
diabli wzięli
diabli wzięli
Aż ze śmiechu małpy spadły
Z zodiakalnej karuzeli

I jeszcze jako ciekawostka wiersz ten zyskał niezwykłą interpretację w postaci spektaklu wystawionego na Gali 24. Przeglądu Piosenki Aktorskiej w 2003 roku. A możecie zobaczyć go tu:
cz. I  http://www.youtube.com/watch?v=rQxUa6CR_qI
cz. II  http://www.youtube.com/watch?v=fWPnyxmjE1A



wtorek, 9 kwietnia 2013

Kwietniowe premiery

Witajcie,
dziś chciałbym przedstawić Wam kolejne premiery jakie pojawią się na naszym rynku wydawniczym w kwietniu (trzeba przyznać, że miesiąc ten obrodzi wyśmienitymi premierami)

I tak już 16 kwietnia niezwykle interesująca ale też kontrowersyjna pozycja historyczna zawita na półki księgarń. Będzie to "Wspólny wróg. Hitlerowskie Niemcy i Polska przeciw Związkowi Radzieckiemu" autorstwa niemieckiego historyka Rolfa Dietera Mullera, który ujawnia plany sojuszu III Rzeszy i II RP, który miał być skierowany przeciw Związkowi Radzieckiemu. Czy sojusz ten był realny? Czy przyjęcie przez Polskę niemieckich żądań dotyczących Gdańska spowodowałoby zaistnienia tego sojuszu w formie realnej? O tym wszystkim przeczytamy w tej książce, która stanowić będzie interesujący choć wzbudzający wątpliwości głos w dyskusji dotyczącej historii III Rzeszy i II RP.




Dzień później (tj. 17 kwietnia) będziemy mogli zapoznać się z książką "Hartland. Pieszo przez Amerykę" będącą zapisem podróży pieszej i autostopowej autora przez Stany Zjednoczone. To opowieść o "magicznej" podróży, nieznanych zakątkach Stanów i ciekawych ludziach jakich napotkał autor tej zapowiadającej się niezwykle interesująco pozycji.









19 kwietnia z kolei przeczytać będziemy mogli książkę - reportaż poświęcony osobie niedawno zmarłego prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza idealistę, którego sukces i władza zmieniła w dyktatora i tyrana. To także opowieść o władzy, charyzmie i wzniosłych ideach, które nie zawsze gwarantują nastanie "raju na ziemi". Ten reportaż to z pewnością barwna i interesująca opowieść, którą warto będzie się zainteresować.








Pod koniec kwietnia (29 kwietnia) z kolei będziemy mogli zapoznać się z podręcznikiem autorstwa "ojca" polskiego survivalu Jacka Pałkiewicza. Książka ta poruszy problem zapewnienia sobie bezpieczeństwa i przetrwania niebezpiecznych sytuacji w środowisku miejskim.
Będzie to kolejna pozycja Pałkiewicza dotycząca tego zagadnienia ( po "Sztuce przetrwania w mieście" z 1994 - nieco kontrowersyjnym poradniku i "Podręczniku przetrwania. Jak żyć bezpiecznie w dżungli miasta") i przyznam, że jestem bardzo ciekawy treści jaką przekaże nam w niej autor.




Jak widzicie premiery z drugiej połowy kwietnia prezentują się równie interesująco jak te z pierwszej i razem z nimi czynią z kwietnia miesiąc godny uwagi dla każdego miłośnika literatury. Każdy znajdzie w nim coś dla siebie.

sobota, 6 kwietnia 2013

Premiera - Korzenie Niebios - Tullio Avoledo

Witajcie,
dziś mam dla Was wieści dotyczące książki, której pojawienie się na półkach księgarń w naszym kraju już Wam wcześniej awizowałem. Mowa tu o książce "Korzenie Niebios" Tullio Avoledo czyli pierwszej ( z wydanych w Polsce) pozycji z uniwersum Metro 2033, która geograficznie osadzona będzie poza terenami dzisiejszej Rosji (ujawniona okładka mówi o umiejscowieniu opowieści nieco więcej) co może być interesującą odmianą od poznanych wcześniej okolic Moskwy i St.Petersburga.
Na początek mogliśmy się zapoznać z fragmentem wymienionej pozycji czytanym przez lektora (dostępne tu) a teraz otrzymujemy kolejne informacje o tym tytule.
Książka ukaże się w Polsce 8 maja br.  i zostanie wzbogacona ilustracjami (siedemnastoma) autorstwa Alexandra Kulikova. Już teraz możemy zobaczyć cztery z tych ilustracji ( są dostępne tu ) i muszę przyznać, że wyglądają zacnie i klimatycznie.
Zatem na początek maja zapowiada się niezwykle interesująca premiera, na którą czekam z dużą niecierpliwością.

piątek, 5 kwietnia 2013

Amerykańscy marzyciele. Jak lewica zmieniła Amerykę - Michael Kazin

Witajcie,
dziś chciałbym opowiedzieć Wam o książce znanego amerykańskiego historyka Michaela Kazina, w której to autor przedstawia historię i osiągnięcia ruchów, partii i stowarzyszeń lewicowych w Stanach Zjednoczonych. Książka podzielona jest na szereg rozdziałów chronologicznie i tematycznie opowiadających historię lewicy w USA od czasów pierwszych ruchów abolicjonistycznych i feministycznych poprzez kształtowanie się pierwocin ruchu robotniczego, ruchu socjalistycznego, utworzenie, działania i upadek Komunistycznej Partii Stanów Zjednoczonych, powstanie ruchu Nowej Lewicy i jej działania proekologiczne, feministyczne, antyrasistowskie czy na rzecz równouprawnienia homoseksualistów aż po współczesną lewicę reprezentowaną przez Naomi Klein, Howarda Zinna czy Noama Chomskyego oraz najbliższy nam chronologicznie ruch "Occupy Wall Street".
Książka Kazina to interesująca opowieść o tym jak kształtowała się ideologia ruchów lewicowych i lewicujących w kraju, który dla wszystkich stanowi wzór państwa opartego na kapitalistycznych i wolnorynkowych zasadach. Historia tych ruchów i ludzi w nie zaangażowanych tworzy opowieść o chwilowych wzlotach i bolesnych upadkach, które jednak nie wyeliminowały ich zupełnie ze społeczeństwa amerykańskiego.
Autor wielokrotnie wskazuje, że lewica mimo, że potrafiła rozpalać serca i wyobraźnię amerykanów nigdy nie "przekuła" tych działań w zwycięstwo polityczne. Poza niewielkimi sukcesami na szczeblu lokalnym lewica nie stała się "trzecią" siłą w polityce Stanów Zjednoczonych. Nie uzyskała władzy i możliwości politycznego wpływu na sposób i metody rządzenia w kraju.
Potrafiła jednak (co dobitnie podkreśla autor) dokonać zmian w mentalności narodu amerykańskiego i dzięki oddolnemu naciskowi na rządzących wpłynąć na wiele istotnych społecznie spraw takich jak np: równouprawnienie kobiet i mężczyzn, likwidację rasistowskiego prawodawstwa i zrównanie obywateli wszystkich kolorów skóry według prawa, wprowadzenie praw pracowniczych, zniesienie przepisów prawnych wymierzonych przeciw homoseksualistom, wprowadzenie do codziennego dyskursu społecznego spraw związanych z działaniami ekologicznymi czy w końcu utworzenie silnego choć niejednolitego ruchu antywojennego. Kazin ukazuje także wpływ kulturowy lewicy amerykańskiej dzięki, któremu mogła ona trafiać ze swymi poglądami i hasłami do świadomości przeciętnych amerykanów. Autor wymienia bardzo wielu znanych twórców kultury, którzy popierali w swych dziełach ideały lewicy. Dlatego dziwi mnie pominięcie Milosa Formana, twórców takich dzieł jak ekranizacja książki "Lot nad kukułczym gniazdem" (apoteozy wolności i niezależności), ekranizacji musicalu "Hair" (o przesłaniu antywojennym) czy filmu "Skandalista Larry Flint" (o walce o wolność słowa, która jest wszakże jedną z najistotniejszych podstaw amerykańskiej wolności osobistej - choć Flint to także wzór uprzedmiotowienia kobiety co wrogie jest ideom feministycznym). Brak tego kultowego reżysera nie jest jednak jedynym moim zarzutem skierowanym do autora.
W tej obszernej bo liczącej niemal 400 stron pracy autorowi nie udało się utrzymać jednolitego "poziomu zainteresowania" czytelnika poszczególnymi rozdziałami. Powoduje to sytuację gdy podczas lektury jedne rozdziały powodują znudzenie (np. poświęcony ruchowi abolicjonistycznemu czy KP USA) podczas gdy inne wciągają czytelnika bez reszty ( np. poświęcony pierwszym związkom zawodowym czy działaniom frontu Nowej Lewicy). Nie do końca wiem czemu tak się dzieje gdyż styl pisarski w tych rozdziałach się nie zmienia. Być może powoduje to wikłanie się autora w pewnych partiach tekstu w rozbudowane analizy działań i idei, które zaciemniają nieco obraz całości i powodują zmęczenie narracją.
Dużą zaletą tej pozycji jest to, że mimo iż autor nie ukrywa swoich sympatii dla opisywanych ruchów nie omija w opisywanej historii momentów trudnych lub kontrowersyjnych oraz nie obawia się wskazywać także "złych" decyzji i działań jakie podejmowała amerykańska lewica.
Mimo pewnych wad książka ta warta jest polecenia nie tylko zwolennikom idei lewicowych bądź miłośnikom historii idei i polityki w USA. Dzięki jej lekturze każdy ma możliwość prześledzić w jaki sposób kształtowały się w Stanach pewne idee i rozwiązania, które dziś wydają się fundamentalne i oczywiste gdy mówimy o sytuacji panującej w tym kraju.
Ocena Księgola 6/10

Książkę do recenzji otrzymałem dzięki uprzejmości wydawcy Wydawnictwa Krytyki Politycznej http://www.krytykapolityczna.pl/wydawnictwo za co serdecznie dziękuję

wtorek, 2 kwietnia 2013

Kącik Prasowy - Sieci 12(16)2013

Witajcie,
dziś chciałbym przedstawić Wam świąteczny numer tygodnika "Sieci" dawne "W sieci". Jest to kolejne na naszym rynku wydawniczym czasopismo o profilu prawicowo-konserwatywnym. Czy zatem moja ocena podobna będzie do dwóch numerów "Do rzeczy", których recenzję przedstawiałem Wam niedawno? O tym na końcu.
Co interesującego znajdziemy w numerze świątecznym? Całkiem ciekawa jest rubryka satyryczna Mazurka i Zalewskiego (w swych komentarzach nie oszczędzają żadnej z partii politycznej), inspirujący artykuł o byłym narkomanie, gangsterze i modelce, którzy porzucili "łatwe" życie, pieniądze a nawet pokonali uzależnienie dzięki nawróceniu (szczerze ich historie trafiają do mnie bardziej niż "bajędy" znanego muzyka ex-metalowego "sprzedającego" swoje opowieści o nawróceniu wszystkim zainteresowanym jak i tym niekoniecznie ciekawym), wywiad z Barrie'em M.Schwortzem badaczem Całunu Turyńskiego, wywiad ze scenarzystami filmu "Układ zamknięty" dotykającego trudnego problemu niszczenia przedsiębiorców przez układy i kliki polityczno-urzędnicze, artykuł o brutalnym zabójcy trzyosobowej rodziny z Pomorza Samirze S., opowieść o profesorze Andrzejewskim, który rzucił wyzwanie plagiatom na uczelniach, historia polskiego oficera, który szkolił malezyjskich kawalerzystów, artykuł dotyczący filmu "Baczyński" i reakcji różnych środowisk na tą produkcję, prawdziwą historię działalności papieża Franciszka w czasach rządów junty wojskowej w Argentynie, artykuł o polskich działaniach w celu uzyskania kolonii zamorskich, artykuł o gospodarce USA oraz wiele innych drobniejszych tekstów publicystycznych oraz mały ale interesujący dział technologie (którego obecność pozytywnie mnie zaskoczyła). Czy zatem tygodnik ten nie ma wad? Czy też wolny jest od propagandy? Nie do końca. Niestety i w tym tytule pojawiają się teksty wypełnione agresywnymi nie zawsze trafionymi zarzutami wobec politycznych i ideowych przeciwników. Nietrafiony według mnie jest dodatek związany z postacią S. Barei i wyszukiwania bareizmów w dzisiejszej rzeczywistości (jakby czasy rządów PIS-u były od nich wolne), podobnie jak założenie, że znany reżyser z pewnością opowiedziałby się po "jedynej słusznej" stronie (biorąc pod uwagę, że wielu ludzi zaangażowanych w działalność podziemną w czasie PRL-u wcale nie popiera dziś konserwatystów - i mowa tu zarówno o znanych działaczach jak i szeregowych członkach dawnych organizacji podziemnych).
Tym niemniej jednak mnogość interesujących tekstów pisanych w sposób wyważony i dający się czytać równoważy te niezbyt udane zideologizowane "produkty". Patrząc więc na całokształt bieżącego numeru tego tygodnika należy powiedzieć "niezła robota".
Zachęcam do lektury "Sieci" muszę przyznać, że tytuł ten bardzo pozytywnie mnie zaskoczył.