niedziela, 13 lipca 2014

Pokolenie Ikea i Pokolenie Ikea. Kobiety - Piotr C

Witajcie,
dziś chciałem Wam opowiedzieć o dwóch książkach "Pokolenie Ikea" i jej kontynuacji "Pokolenie Ikea. Kobiety". Jest to historia trzydziestokilkuletniego prawnika pracującego w jednej z warszawskich kancelarii prawnych. Człowiek ów żyje na dobrym poziomie, ma wygodne mieszkanie i sportowy wóz (wszystko na kredyt) i zalicza sam siebie do tzw. "Lemingów". Jego hobby poza popijaniem trunków wszelakich ( z przewagą wina) jest "zaliczanie" kontaktów seksualnych z licznymi napotkanymi na swej życiowej drodze kobietami. Piotr C. czyli "Czarny" gdyż taką nosi ksywkę nie chce się z nikim wiązać, nie planuje przyszłości w "dalszej perspektywie". Chce się bawić, pić, narkotyzować się i uprawiać seks "bez zobowiązań". Takie to bohatera poznajemy, takiego losy obserwujemy. I muszę przyznać, że jeśli weźmiemy pod uwagę tom pierwszy tej opowieści to możemy nie najgorzej bawić się obserwując poczynania jego, jego kolegów z pracy czy
przyjaciół.  Postacie są charakterystyczne, przeważnie przerysowane ale
 interesujące i w większości przypadków zabawne. Fabuła jest dość sensowna a akcja "płynie" wartko. Znajdziemy tu sporo aluzji i ironicznego humoru skierowanego przeciw współczesnemu światu i jego (bez)wartościom. Można przyczepić się co prawda do pseudofilozoficznego bełkotu niektórych postaci czy słabości literackiej opisów miłosnych zbliżeń bohaterów ale ogólnie wrażenie nie jest złe.
Niestety kontynuacja tomu pierwszego to już zupełnie inna historia. Opowieść zaczyna się dłużyć, meandry opowieści zamiast wciągać powodują nudę. Narracja zaczyna solidnie grzęznąć w braku koncepcji na dalsze snucie opowieści. W pewnym momencie byłem już tak znudzony, że tylko z obowiązku ciągnąłem lekturę dalej. Krótko mówiąc "Pokolenie Ikea. Kobiety" mocno mnie rozczarowało.
Czy warto? Jako cykl absolutnie nie, jako pojedynczą książkę (tom pierwszy) ewentualnie tak (przy braku lepszych lektur). Tom pierwszy przeczytałem i mimo pewnych mankamentów mogę powiedzieć, że można się na niego skusić. Kontynuacja była lekturą nudną i męczącą, której absolutnie polecić nie mogę. W tym miejscu uwaga, że całość przeznaczona jest dla dorosłego czytelnika tak ze względu na język postaci jak i śmiałe (choć jak już wspomniałem niestety nie stojące na zbyt wysokim poziomie literackim) opisy seksualnych zbliżeń bohaterów.
Ocena Księgola "Pokolenie Ikea" 6,5/10 "Pokolenie Ikea. Kobiety" 3,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz