wtorek, 8 stycznia 2013

Poślubiona korporacji - Marta Rogala

Witajcie,
dziś chciałbym przedstawić wam książkę zatytułowaną "Poślubiona Korporacji". Tytuł ten przedstawia historię Walerii Ross, która podejmuje pracę w tytułowej korporacji i zatraca się w niej. Nienawidząc swojej pracy poświęca jej w zasadzie cały swój czas także wolny. Pokazany w książce proces odsuwania się od przyjaciół, rodziny a nawet odrzucenie miłości dla pracy, pieniędzy czy awansu jest przerażającym krzykiem skierowanym przeciw "nowoczesnemu" społeczeństwu korporacyjnych "mrówek" zatracających siebie w pracy, która nie przynosi im ani zadowolenia ani spełnienia.
Czy jednak jest to udany literacko "krzyk"? Niestety nie do końca.
O ile początkowo czyta się ją dobrze to natrafiając na kolejne opisy "codziennych" spotkań, biznesowych lunchów, konferencji i korporacyjnej krzątaniny zaczynamy czuć się znudzeni. Nie poprawiają sytuacji przedstawienia tego co Waleria robi w nielicznych chwilach wolnych (spotkania z przyjaciółką czy popijanie wina nie wnoszą powiewu świeżości w treść). Cały czas czujemy się znudzeni i choć kilka wątków zapowiadało się ciekawie to ich potencjał nie został wyzyskany. Nieco bardziej interesująco robi się gdy w pewnym momencie otrzymujemy rozwinięcie wątku życia siostry głównej bohaterki Grety. Tym niemniej pojawia się on za późno i kończy nijako.
"Poślubiona..." to książka przeciętna. Technicznie stoi na niezłym poziomie ale fabularnie wieje nudą. Brakuje tu dodatkowych wątków czegoś co jak w przypadku postaci Grety "podkręca" postać i choć trochę zaciekawia czytelnika. Ideowo książka ta trafia do mnie jednak nudny sposób przedstawienia fabuły i słaby klimat znacznie obniżają ocenę końcową.
Zatem czy warto? Niekoniecznie, chyba, że bardzo chcecie zanurzyć się w "korporacyjną beznadzieję". Nie liczcie jednak na dobrze skrojoną fabułę czy choć minimalne przyśpieszenie akcji.
Ocena Księgola 4/10

E-booka Poślubiona Korporacji do recenzji otrzymałem dzięki uprzejmości księgarni internetowej Woblink za co serdecznie dziękuję. woblink.com

2 komentarze:

  1. Bardzo trafny tekst. Ale lepiej późno niż wcale. Teraz mam przynajmniej rozeznanie w tej sprawie. Polecam blog!

    OdpowiedzUsuń