czwartek, 2 maja 2013

Książkowy abonament czy to ma sens? Legimi

Witajcie,
dziś chciałem napisać kilka słów odnośnie oferty występujacej pod nazwą "Legimi" czyli dostepu abonamentowego do książek w postaci elektronicznej na smartfonie lub tablecie (systemy iOS, Android i Windows Phone). Jak to w praktyce wygląda? Wpłacamy miesięczny abonament (są dwa 9,90 zł za dostęp na smartfonie, 19,90 zł za dostep na smartfonie i tablecie) i mamy dostęp do oferowanych w usłudze "Czytaj bez limitu" tytułów (nie muismy być przy tej okazji ciągle on-line, wybrane pozycje majac połaczenie z siecią ściągamy na swoją "półkę", z której czytać możemy także offline). Dopóki mamy opłacony abonament dopóty możemy korzystać z oferowanych zbiorów.
Mamy także możliwość siedmiodniowego darmowaego testowania usługi.
Wygląda fajnie? Owszem ale ta innowacyjna usługa ma niestety kilka wad. Po pierwsze przy wyborze okresu testowego i tak jestemy zmuszeni weryfikować swoją wypłacalność poprzez logowanie sie do konta Paypal lub weryfikacji karty kredytowej (za abonament można płacic także przelewem ale wspomniane płatnościa są bardziej "faworyzowane" przez dostarczyciela usługi). Pewnie ma to na celu eliminację "wiecznych testujących" ale jednak stanowi pewną uciążliwość i stanowi niewielki minus usługi.
Kolejnym niewielkim minusem jest oferta tytułowa w "Czytaj bez limitu", która póki co jest znacznie uboższa niż oferta e-booków, które mozemy nabyć w sposób standardowy w księgarni Legimi. Tytuły sa liczne, sporo wśród nich pozycji interesujących jednak najświeższych nowości jest nieco przymało (choć powoli zmienia się to na lepsze) a za to sporo tytułów mało znanych, wydawanych przez małych wydawców itp. Przypuszczam, że ilość tytułów będzie rozwijana tak o ilość jak i o "nowość" tytułów lecz póki co jest z tym różnie, zależnie od rodzaju działu (dlatego poczytuję to jako minus niewielki).
Dużym minusem jest natomiast aplikacja dla systemu Android (iOS i WP nie miałem mozliwości testować). Jest mało stabilna, zawiesza się, potrafi się zamknąć zupełnie bez powodu. Przy stabilnym i mocnym sygnale oraz szybkim Wi-Fi potrafi miec wielokrotne problemy ze ściągnięciem wybranej pozycji na półkę.
W wersji, którą posiadam z Google Play zupełnie nie działa wyszukiwanie po słowie (jest jakby nieaktywne). To naprawdę spore utrudnienia w korzystnaniu z tej usługi i biorąc pod uwagę niskie oceny na Google Play nie tylko ja mam problem z tą aplikacją. Uważam, że aplikacja dla Androida powinna zostać gruntownie poprawiona i udostępniona ponownie użytkownikom.
Czy mimo wszystko ta usługa ma szansę rozwoju? Zapewne tak gdyż pomysł dostepu do bardzo licznych i w sumie interesujących tytułów za stosunkowo niewielką opłatę abonamentową jest bardzo dobry i według mnie trafiony. Jeśli oferta tytułowa będzie stale rozszerzana ze szczególnym uwzględnieniem nowości, aplikacje na poszczególne systemy będą tak samo wysoce funkcjonalne i wolne od błedów a cena abonamentu nagle nie wzrośnie to oferta Legimi "Czytaj bez limitu" może okazać się hitem.
I mam nadzieję, że tak się stanie bo rozwiazanie to jest naprawdę ciekawe i innowacyjne.

4 komentarze:

  1. Świetna sprawa, za 10 zł miesięcznie to jak za darmo, a jeśli oferta by była bogata, to mnóstwo osób by się na to przerzuciło. Pytanie tylko, czy cena by gwałtownie nie wzrosła przy dużym zainteresowaniu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do wzrostu abonamentu to sam zastanawiam się jak to będzie wyglądało w przyszłości. Póki co to ciekawa oferta szczególnie, że co jakiś czas dorzucane są nowe tytuły (ostatnio "Gwiazdozbiór Psa" w parę dni po premierze).

      Usuń
  2. Na pewno w tego rodzaju technologii braki i błędy są, i zapewne jeszcze długo będą się pojawiać. Nie tylko z oprogramowaniem, bo to najmniejszy problem, ale też tak jak piszesz, ciągle nie ma dostępu do wszystkiego, czego byśmy chcieli. Mimo wszystko to już kwestia najbliższych lat, kiedy zacznie to działać prężnie i praktycznie każdy tytuł będzie dostępny. Moim zdaniem tego rodzaju abonament to świetna sprawa, lepsza niż kupowanie poszczególnych tytułów z osobna. Oczywiście cenowo prezentowałoby się to lepiej, ale też mniej kłopotu by było, bo zamiast szukać wszystkiego z osobna, każdy tytuł mielibyśmy już na wirtualnej bibliotece, a tylko od uregulowanego abonamentu zależałoby, czy mamy do niej dostęp. Podobnie zaczyna się dziać z filmami, choć też projektu pokroju IPLEXu nie mają jeszcze zbyt dobrej bazy filmów, ale takze wydaje mi się że za kilka lat być może kinowe produkcje będą już dostępne takze w sieci legalnie, być może za jakaś mniejszą opłatą niż bilet kinowy. Kto wie, poczekamy zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To ja poczekam na silną konkurencję... Jak się na rynku jakimś rynku robi ciasno, to błędy aplikacji znikają błyskawicznie :) W takich warunkach abonamenty raczej maleją, jeżeli nie kwotowo, to przez dostępność nowych usług w ramach tej samej kwoty :)
    Na razie dość gdybania, czas wrócić do ciułania na tablet... to może kiedyś skorzystam.

    Pozdrawiam :)
    AO

    OdpowiedzUsuń