wtorek, 16 lipca 2013

Coś więcej o Legimi czyli czy jest idealnie...?

Witajcie,
nie tak dawno miałem dla Was kilka informacji z moich małych testów usługi abonamentowego dostępu do zbioru książek oferowanej przez Legimi (tekst dostępny tu).
Dziś wracam do tematu po nieco dłuższym użytkowaniu tego rozwiązania.
W stosunku do pierwszego tekstu poprawiono stabilność aplikacji na Androida a także opcję wyszukiwania. Zwiększył się także zasób interesujących pozycji na co także narzekałem w poprzednim tekście.
Czy zatem jest idealnie? Nie do końca. Cały czas zasób publikacji kuleje jeśli chodzi o regularne zastrzyki nowości wydawniczych (pojawiło się trochę świeżynek ale w ilości zdecydowanie niewystarczającej) .
Trzeba też zanalizować tą usługę pod kilkoma kątami.
Po pierwsze abonamentu. Jeśli wybierzemy tańszy (niecałe 10 zł) możemy czytać książki na smartfonie (co jest jak najbardziej możliwe ale i nie do końca wygodne). Jeśli zapłacimy więcej (niecałe 20 zł) możemy prócz smartfona zaprzęgnąć tablet do zadań czytelniczych (i to już jest rozwiązanie znacznie wygodniejsze).
Tyle, że w takim układzie musimy przeczytać książkę/książki warte u innych dystrybutorów powyżej 20 zł by z punktu czytelnika oszczędzić. Dla osób, które mają sporo czasu na czytanie i/lub czytają błyskawicznie nie będzie to problem i to oni tak naprawdę będą głównymi odbiorcami tej usługi (ewentualnie Ci, którym potrzebne są pewne fragmenty wielu książek i nie "kłopoczą" się lekturą całości).
Co innego jeśli Twój czas na czytanie jest ograniczony, czytasz wolno lub w ciągu miesiąca dzielisz swój czas "czytelniczy" także na książki papierowe i/lub prasę wtedy nie koniecznie musisz oszczędzisz na korzystanie z takiego rozwiązania. Trzeba wziąć pod uwagę w tym miejscu także to, że wielu dystrybutorów e-booków w swych księgarniach oferuje dużo promocji cenowych dzięki, którym można kupić sporo tytułów za mniejszą kwotę a to przekłada się także na stosunek książek do przeczytania w Legimi by oszczędzić.
W końcu dochodzimy do dostępu do książki. U innych dystrybutorów kupuję, ściągam i mam (czytam kiedy chcę i na czym chcę). A w Legimi ograniczenie sprzętowe do jednego smartfona i ewentualnie jednego tabletu (jak zmienię sprzęt muszę prosić się administratora Legimi o anulowanie usługi ze starego urządzenia i przypisanie do nowego). Co więcej jak nie zapłacę za dostęp za następny miesiąc żadnej książki z mojej półki już nie przeczytam.
Przydałoby się by Legimi udostępniło bardziej elastyczne formy abonamentowe (np. tylko tablet za niższą cenę) a także dało możliwość np. podziału miesięcznego abonamentu na tygodnie i aktywacji każdego z nich osobno (by lepiej móc dostosować dostęp do książek do okresu w jakim mamy czas na czytanie).
To podniosłoby atrakcyjność Legimi i rozszerzyłoby grupę osób, którym można by "z czystym sumieniem" polecić tą usługę.
Póki co kończę jej testowanie z uwagi, że mój ograniczony czas na czytanie dzielę na lektury elektroniczne, papierowe oraz prasę więc nie jestem w stanie optymalnie wykorzystać dostępu abonamentowego. Tym niemniej będę uważnie obserwował rozwój tej platformy i jeśli pojawi się coś interesującego lub innowacyjnego dam Wam znać.

1 komentarz:

  1. Wygląda interesująco, chociaż dostęp nowości mógłby być lepszy. Jeżeli zdecyduję się na jakieś własne urządzenie, wtedy na pewno wezmę Legimi pod uwagę i wrócę do Twojego tekstu :)

    OdpowiedzUsuń