piątek, 15 marca 2013

Bandera. Terrorysta z Galicji - Wiesław Romanowski

Witajcie,
dzis chciałem Wam opowiedzieć o niezwykle interesującej książce poświęconej osobie Stiepana Bandery jednego z przywódców nacjonalistycznej organizacji ukraińskiej OUN, którego postać nie bez przyczyny negatywnie kojarzy się wielu mieszkańcom naszego kraju.
Autor opowiada historię życia Bandery od czasów dzieciństwa aż do jego śmierci w Monachium oraz jego działalności polityczno-terrorystycznej . Jednak nie poprzestaje na tym. Prócz przedstawienia wydarzeń powiązanych pośrednio lub bezpośrednio z Banderą autor dokonuje charakterystyki opisywanej przez siebie postaci. Zwraca uwagę na jego mocne i słabe strony charakteru. Ukazuje także "mity" jakie narosły wokół tej postaci stworzone zarówno przez jego ukraińskich zwolenników jak i przeciwników (polaków czy rosjan). Daje także obraz tego jak postrzegali Banderę władze hitlerowskich Niemiec. Wszystko to oparte jest na solidnych danych pochodzących z rozmaitych dokumentów i innych źródeł pisanych tworzonych przez wszystkie "strony konfliktu". Autor rozprawia się także z wieloma elementami wcześniej wspomnianych mitów, które z Bandery terrorysty tworzyły bądź mitycznego bohatera lub najgorszego diabolicznego przeciwnika. Stara się ukazać Banderę takim jakim był a nie takim jakim chcieliby widzieć go zwolennicy lub przeciwnicy. Zwraca uwagę na jego fanatyzm czy oddanie idei niepodległej Ukrainy ale wskazuje jednocześnie mierne zdolności organizacyjno-konspiracyjne, słabe zdolności polityczne, kłótliwość i niezdolność do porozumienia nawet ze swoimi współtowarzyszami z organizacji (vide kolejne rozłamy w OUN), brutalność i gloryfikację przemocy w stosunku do przeciwników czy niewielkie rozeznanie w meandrach polityki międzynarodowej. Z obrazu kreowanego przez autora wyłania się Bandera jako terrorysta i morderca, zwolennik akcji bezpośredniej zamiast starannego i przemyślanego planowania.
W końcu fanatyk sprawy w imię, której gotowy był mordować także swych umiarkowanych rodaków. Mimo tego negatywnego obrazu autor wskazuje jednak także na to, że Bandera mógł być zaledwie symbolem lub "pomnikiem" ideowym dla działań swych popleczników z UPA w czasie II wojny światowej, na których działania realnie nie posiadał wpływu będąc wówczas więźniem niemieckim (co jednak ważne w charakterze zakładnika - niepokornego sojusznika nie zaś zwykłego więźnia obozu koncentracyjnego). Tym niemniej jednak można domyślać się, że akcje przeciw ludności polskiej na Wołyniu czy inne działania UPA musiały być bliskie sercu Bandery choćby dlatego, że ideowo wypływały z  jego fanatycznego antypolonizmu czy antysowietyzmu.
Autor przyglądając się tak wnikliwie Banderze sugeruje czytelnikowi, że działania tego człowieka skazane były na porażkę nie tylko przez niekorzystną sytuację międzynarodową ale także przez jego dążenie do władzy absolutnej powodujące liczne konflikty z innymi przywódcami nacjonalistycznymi w Galicji, niechęć do ugody z polakami czy w końcu zupełny brak wyczucia sytuacji politycznej a co za tym idzie deklaracja współpracy z Niemcami (podczas gdy Ci nie ustosunkowali się przychylnie ani do koncepcji niepodległej Ukrainy ani do powołanego na polecenie bandery rządu ukraińskiego na wyzwolonych przez wojska niemieckie terenach).
Książka Wiesława Romanowskiego daje możliwość spojrzenia na postać Stiepana Bandery z zupełnie innej strony wolnej od mitów "bohaterskich" lub "demonologizujących" tą postać. Daje to szansę ujrzenia Bandery jako realnej postaci historycznej wcale nie tak znaczącej jak chcieliby to widzieć jego wyznawcy lub wrogowie.
Styl jaki przyjął autor powoduje, że książkę tą czyta się szybko i nie powoduje ona znużenia. Opowieść o Banderze jego ideałach oraz czasach w jakich przyszło mu działać staje się wciągającą lekturą, którą można spokojnie polecić każdemu, kto chciałby poznać tą postać.
Ocena Księgola 8/10

 Książkę do recenzji otrzymałem dzięki uprzejmości jej wydawcy Wydawnictwa DEMART S.A. za co serdecznie dziękuję.  http://www.demart.com.pl/

2 komentarze:

  1. No proszę, proszę... Lektura w sam raz dla mnie. Tej postaci nie znam (nie wiem, czy mam się wstydzić tego), ale bardzo chciałabym się z nią zapoznać. Czas dopisać tą książkę do MUST HAVE.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ellena nie ma się czego wstydzić bo ja też go nie znam a uwielbiam te gatunki. Również na pewno po nią sięgne w najblizszym czasie bo teraz jestem trochę zapracowany.

    OdpowiedzUsuń