sobota, 9 listopada 2013

Kącik Prasowy - Coś na Progu #8 i E.R. Burroughs

Witajcie,
dziś w ramach Kącika Prasowego mam dla Was prawdziwy rarytas w postaci najnowszego specjalnego numeru "Coś na Progu" poświęconego postaci E.R. Burroughsa twórcy takich bohaterów jak: Tarzan czy John Carter i ich rozmaitych przygód. W numerze znajdziemy: historię cyklu "Barsoom", który stał się inspiracją dla największych tuzów science fiction i fantasy, nietłumaczony nigdy wcześniej na język polski wywiad z E.R. Burroughsem przeprowadzony w 1926 roku, krótką biografię autora oraz jego sztandarowej postaci-Tarzana, historię kinowych adaptacji marsjańskiego cyklu Burroughsa(z ostatnim mało udanym Disney-owskim "Johnem Carterem" na czele), komiks w klimatach carterowsko-tarzanowych oraz co najważniejsze nigdy nie publikowaną wcześniej w naszym języku nowelę "Władca umysłów z Marsa" z przełomu 1927 i 1928 roku wchodząca w skład cyklu Barsoom.
To wciągająca opowieść o kapitanie armii Stanów Zjednoczonych, który wprost z bitewnych pól I WŚ trafia na Barsoom czyli Marsa gdzie ma okazję poznać jej mieszkańców, ich kulturę i niesamowitą technologię oraz przeżyć pasjonującą przygodę a nawet odnaleźć miłość życia. I nie byłoby to nic nadzwyczajnego bo wszak to już wszystko gdzieś czytaliśmy lub widzieliśmy gdyby nie, to że... ta opowieść to prekursor tego co znamy (podobnie jak pozostałe historie cyklu). To one położyły podwaliny pod lubiane gatunki literackie i filmowe. To one inspirowały takich twórców jak: Arthur C. Clarke, Robert A. Heinlein, Ray Bradbury, Michael Moorcock a nawet H.P. Lovecraft czy Stephen King. Burroughs był wizjonerem wyprzedzającym swą epokę nie tylko opisami marsjańskich technologii (z których część stała się znana i dostępna ludzkości stosunkowo niedawno a nad innymi prace trwają) ale także stylem tworzenia własnego uniwesum w literaturze. Zróżnicowane rasowo, politycznie, kulturowo i społecznie środowisko Marsa opisane jest niezwykle barwnie, szczegółowo i plastycznie tworząc żyjące uniwersum zaludnione prawdziwymi i przekonującymi postaciami zarówno z pierwszego jak i drugiego planu. Cykl Barsoom to opowieści bohaterskie (więc bohaterowie pozytywni mają tu "fory") ale nie popadające w infantylizm. To wciągające i rewelacyjnie napisane historie, które wciągną Was bez reszty jeśli dacie im tylko na to szansę (choćby poprzez lekturę "Władcy..." czy "Księżniczki z Marsa" - tylko te dwie powieści zostały przetłumaczone na język polski pozostałe można czytać w językach obcych).
Reasumując gorąco polecam Wam najnowszy numer "Coś...". Jego lektura to doskonała rozrywka jak i możliwość poznania inspirującej klasyki. Dla twórców i wydawców wielkie brawa. Zainspirowany udaję się do lektury "Księżniczki z Marsa", która zapoczątkowała wspomniany cykl Barsoom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz