wtorek, 12 listopada 2013

Angelfall - Susan Ee

Witajcie,
dziś chciałbym opowiedzieć Wam o książce "Angelfall", która raczy nas wizją apokalipsy sprowadzonej na nasz świat przez anioły. Przyznam, że nie jestem wielkim miłośnikiem łączenia wątków postapokaliptycznych z metafizycznymi. Jakoś nie trawię takiego miksu i z tego powodu do tej pozycji podchodziłem wyjątkowo ostrożnie.
Historia opowiedziana w książce to opowieść o Penryn siedemnastolatce przemierzającej wraz z matka i niepełnosprawną siostrą zniszczone przez anioły okolice San Francisco. Podczas swej wędrówki muszą ukrywać się przed gangami i aniołami a także radzić sobie z chłodem i głodem. Gdy jednak jej siostra zostaje porwana Penryn wyrusza jej na pomoc i nie cofnie się przed niczym by ją odzyskać. Na swej drodze napotka  nie tylko ludzi ale także mistyczne istoty a nawet wejdzie w sojusz ze swym największym wrogiem.
Jak widzicie opowieść przedstawiona przez autorkę nie powala innowacyjnością ani świeżością. Autorka eksploatuje znany motyw podróży celem odzyskania bliskiej osoby, podróży najeżonej niebezpieczeństwami i przeszkodami. Fabularnie opowieść stoi na przyzwoitym średnim poziomie. Opis świata także od tego poziomu nie odstaje ani na plus ani na minus. Jest dosyć klimatyczny choć czytając ma się wrażenie pewnej powtarzalności i wtórności.
Natomiast bohaterowie są całkiem nieźle przedstawieni i dotyczy to zarówno  pierwszoplanowej jak i drugoplanowej ich odmiany. Być może wymagaliby jeszcze pewnego szlifu pogłębiającego ale jest całkiem dobrze. Fakt główna bohaterka została nieco z bardzo "przypakowana" ( siedemnastolatka potrafiąca wygrać pojedynek z zaprawionym w walce mężczyzną) ale ma to uzasadnienie fabularne więc nie czepiam się zbyt mocno.
W opowieści brakuje mi natomiast klimatu opuszczenia, strachu, skrajnego niebezpieczeństwa, degeneracji (tak tak mimo zabiegów autorki ten element wypada słabo), i smutku jakim powinna cechować się wysokiej jakości opowieść postapokaliptyczna. Autorka poszła zanadto w akcję i stworzyła powieść młodzieżową, której brak głębszego szlifu w tej warstwie.
Do tego dochodzi wspomniane mieszanie postapokalipsy z metafizyką dla jednych dobre dla innych (w tym mnie) niekonieczne, które w moim odbiorze osłabiło jakościowo opowieść.
Tytuł ten przeczytałem dość szybko i raczej się przy nim nie nudziłem. Nie jest to jednak pozycja, do której chciałbym jakoś szczególnie powrócić lub czytać jej kolejne części ("Angelfall" to pierwsza opowieść z tego uniwersum). Ot taki solidny średniak z aspiracjami.
Ocena Księgola 5.5/10

8 komentarzy:

  1. Moze kiedyś jak zobaczę na wyprzedaży czy coś to wezmę, ale bardzo mocno mnie do tej książki nie ciągnie... Lubię anioły i postapo, ale faktycznie, połączenie dość specyficzne. Jednak nie mówię nie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opowieść nie jest nudna ale w sumie dość przeciętnie podana. W sumie na przy dużej obniżce ceny można się skusić ale w moim przekonaniu bez szczególnej "spinki" na ten tytuł.

      Usuń
  2. Ja też raczej nie sięgnę, już sam tytuł w jakiś sposób mnie odstrasza, kojarzy się z tandetą dla nastolatków, w sumie nawet nie do końca wiem dlaczego ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także zawiodłem się ostatnio na mocno średniej literaturze młodzieżowej.

      Usuń
  3. Mnie się bardzo podobała, ale może po części dla tego, że uwielbiam motywy aniołów w literaturze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zapraszam na nowo powstałe forum o AngelFall
    www.angelfall.fora.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze wiedzieć! Słaba ocena i to nie tylko u Ciebie! KSięgolu czytałeś inne książki z tej serii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W języku polskim ukazała się póki co tylko ta. Kolejnejh części w języku angielskim nie miałem jeszcze okazji czytać ( i chyba raczej się nie skuszę).

      Usuń