Witajcie,
dziś znów wracamy do tematyki zombie w literaturze. Jednak dziś będzie znacznie lepiej niż w poprzedniej "zombiaczej" recenzji.
Książka Roberta Kirkmana i Jaya Bonansingi to opowieść o jednej z najbardziej charakterystycznych postaci uniwersum komiksowo-serialowego Walking Dead. Chodzi tu o tytułowego Gubernatora (jeśli ktoś nie wie o kogo chodzi zapraszam do lektury komiksów - pod polskim tytułem Żywe Trupy lub do oglądania zbliżającego się kolejnego sezonu serialu Walking Dead gdzie postać ta pojawić się ma po raz pierwszy).
W "Narodzinach Gubernatora" poznamy genezę tej postaci, kim była nim stał się Gubernatorem, co spowodowało, że stała się tym kim się stała i czemu Gubernator podejmował później takie a nie inne decyzje.
Tego typu rozwiązanie opierające się na książkowym rozszerzeniu historii postaci, która pojawiła się na kartach komiksu to według mnie rozwiązanie doskonałe. Pogłębia psychologicznie i tak ciekawą już postać Gubernatora, dodaje nowe smaczki z jego życia czy związane z nią postacie. Ale książka ta to propozycja nie tylko dla miłośników serii, którzy dzięki jej lekturze wyciągną z uniwersum więcej klimatu i przyjemności. To także opowieść o tym jak może zachowywać się człowiek w obliczu wielkiego śmiertelnego niebezpieczeństwa, którym w tym przypadku są zombie (przedstawione naprawdę doskonale nie przerysowane i przerażające). Jakie przemiany mogą w nim zachodzić i o tym jak różni są ludzie i jak różnie reagują na określone sytuacje.
Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że książkę tą powinien przeczytać każdy dorosły (ze względu na sporą ilość brutalnych scen i zwrotów akcji książka ta w moim mniemaniu adresowana powinna być do czytelnika dojrzałego emocjonalnie) miłośnik dobrej mocnej i klimatycznej literatury. Polecam gorąco i mam nadzieję, że kolejne książki pogłębiające rys postaci z komiksu czy serialu ukazywać się będą tak na rynku w USA jak i w naszym kraju.
Ocena Księgola 8/10 (dla fanów uniwersum Walking Dead 9/10 z czystym sumieniem).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz