Dziś chciałbym wam zaprezentować książkę "Sztejer II" autorstwa Roberta Forysia.
Książka ta wydana w 2011 roku jest drugą części cyklu opowiadającym o Vincencie Sztejerze, który wiele lat po apokaliptycznej wojnie jaka zniszczyła ziemię wykonuje wymagający i niebezpieczny zawód zabójcy potworów jakie zasiedliły zniszczony świat.
Skojarzenia z cyklem "Wiedźmin" A. Sapkowskiego nie są bezpodstawne. Mamy tu głównego bohatera, doskonałego wojownika wykonującego swój zawód w zamian za brzęczące monety, nie stroniącego od hulanek i uroków pięknych pań.
Mamy potwory, których eliminacją zajmuje się Vincent.
Czy jednak cykl (I część także niedługo znajdzie się wśród recenzowanych przeze mnie) Roberta Forysia dorównuje cyklowi "Wiedźmińskiemu"?
Książkę czyta się dobrze, autor dość zgrabnie odnajduje się w stworzonym przez siebie świecie (co wcale nie jest takie oczywiste), są tu krwawe walki i piękne zalotne kobiety. Wydawałoby się, zatem, że to idealny materiał na bestseller, jednak tak nie jest. Czytając miałem wrażenie, że jest to opowieść, która jest miksem pomysłów pochodźących z książek Howarda o Conanie i A.Sapkowskiego o Geralcie podlanych popularnym ostatnio postapokaliptycznym sosem. Niewiele tu nowatorskich pomysłów czy błyskotliwej fabuły. Akcja jednak płynie dość wartko choć w pewien sposób przewidywalnie.
Pada więc pytanie: Czy warto? Jeśli szuka się pozycji rozrywkowej, którą przeczyta się szybko to warto. "Sztejera" czyta się bardzo dobrze (szczególnie jeśli lubi się taką tematykę) i jako lekka powieść "przygodowa" na kilka wieczorów sprawdza się znakomicie.
Jeśli szuka się pozycji "głębszej", stawiającej czytelnikowi jakieś pytania "egzystencjalne" to "Sztejer" taką książką nie jest (i nie stara się nią być).
Ostateczna ocena Księgola: 5/10 (miłośnicy postapoklipsy, Wiedźmina i Conana Barbarzyńcy mogą dodać 0,5 punktu).
Chciałem zobaczyć twój pierwszy post na blogu(bo wiadomo, kazdy na poczatku nie jest tak świetny w tym co robi) ale jestem pod wrażeniem. Post przejrzysty, recenzja pełna wraz z opinią. Gratulacje mimo, że późne.
OdpowiedzUsuńPiękne dzięki za dobre słowo :)
Usuń