dziś mam dla Was absolutną "perełkę" czyli garść spostrzeżeń i przemyśleń po dzisiejszej przedpremierze przedpremier filmu "Karbala", która odbyła się w warszawskim kinie Atlantic, na której miałem przyjemność być. Tytułem wstępu kilka słów o fabule tej produkcji (o ile jeszcze o niej nie słyszeliście). Film opowiada o największej od czasów II Wojny Światowej zwycięskiej bitwie stoczonej przez żołnierzy Wojska Polskiego czyli obronie City Hall (siedziby policji i nowych władz irackich) przed milicją sadrystów w świętym mieście szyitów Karbali. Bitwie stoczonej w 2004 roku przez żołnierzy polskich i bułgarskich pod polskim dowództwem. Bitwie niesamowicie ciężkiej bo stoczonej z przeważającymi siłami wroga w bardzo niekorzystnej sytuacji. Bitwie zwycięskiej, w której wróg utracił znaczne siły a nasi żołnierze nie stracili żadnego towarzysza broni. W końcu zwycięstwa, o którym nie wolno było (z różnych powodów) mówić i która dopiero dziś może zostać ujawniona podobnie jak jej prawdziwi bohaterowie (wcześniej mówiono, że City Hall obroniły oddziały irackiej policji).
"Karbala" ukazuje to starcie z punktu widzenia polskich żołnierzy i dowodzącego nimi kapitana (dziś pułkownika). Niesamowicie klimatycznie już od samego początku prezentuje miejsce i ludzi, o których opowiada i robi to na wiele sposobów. Dzięki niesamowitemu mistrzostwu dźwiękowców i twórcy muzyki Cezarego Skubiszewskiego widz czuje się wręcz jakby był na ulicach tego miasta i słyszał to co uczestnicy tamtych wydarzeń (wokale w filmie nagrała słynna choćby z "Gladiatora" Lisa Gerrard). Klimatyczne ujęcia portretują obraz miasta i ludzi (zarówno żołnierzy jak i cywili). To wszystko sprawia, że już od początku "wchodzimy" w film.
Kolejną wielką zaletą tego obrazu to brawurowa gra aktorska takich aktorów jak Bartłomiej Topa w roli kapitana Kalickiego, Antoniego Królikowskiego - sanitariusza Kamila Grada, Piotra i Michała Żurawskich, Łukasza Simlata czy Hristo Shopova - jako dowódcy bułgarskich komandosów Getowa. Aktorzy mistrzowsko "weszli" w przydzielone im role (w czym wybitnie pomógł kilkutygodniowy trening wojskowy jaki odbyli pod okiem byłych komandosów z Lublińca). Cała obsada zagrała wyśmienicie i patrząc na nich czuć wręcz namacalny strach, wściekłość i wszystko to co miało miejsce w tamtych dniach w City Hall.
To wszystko spięte znakomitym scenariuszem i reżyserią Krzysztofa Łukaszewicza i uzupełnione świetną scenografią (część scen kręcona była w Jordanii a część... na warszawskim Żeraniu) oraz masą innych dodatkowych elementów stojących na bardzo wysokim poziomie tworzy wyborną i niezwykle klimatyczną oraz atrakcyjną i widowiskową całość. "Karbala" bierze wszystko co najlepsze z wybitnego "Helikoptera w ogniu", dokłada bezkompromisowość i własny unikalny sznyt i serwuje "przepyszne danie" nie tylko dla koneserów kina wojennego.
Czy polecam Wam wizytę w kinie na tym filmie? Uważam, że to wręcz wizyta obowiązkowa nie tylko po to by zobaczyć wyborny film wojenny ale także by zobaczyć obraz ukazujący jak trudno zarówno wykonywać jak i wydawać rozkazy oraz o tym jak wiele skrajnych emocji wywołuje wojenna zawierucha. To także hołd złożony polskim i bułgarskim bohaterom tej bitwy, którzy tyle czasu musieli czekać na uznanie w "oczach świata".
Ocena Księgola 9,5/10 i wielka rekomendacja.
Po seansie odbyła się bardzo interesująca dyskusja, w której udział wzięli m.in. Bartłomiej Topa, reżyser Krzysztof Łukaszewicz, jeden ze współautorów książki "Karbala" Piotr Głuchowski czy twórca muzyki przybyły z Australii (ale z urodzenia warszawiak jak sam podkreślił) Cezary Skubiszewski. Padło na niej wiele ciekawych anegdot dotyczących tworzenia filmu jak i jego odbioru przez twórców i aktorów. Były także pytania z sali. Element dyskusji był niezwykle interesującym dodatkiem do seansu.
"Karbala" w kinach już od 11 września (przedpremierowo można będzie zobaczyć już 10 września). Jeszcze raz zachęcam Was do obejrzenia tego filmu. Naprawdę warto.
ja już po lekturze, pod wielkim wrażeniem... teraz czekam na film, zazdroszczę możliwości uczestnictwa w seansie z twórcami. Po takiej rekomendacji czekam jeszcze bardziej niecierpliwie!
OdpowiedzUsuńFakt spotkanie z twórcami było bardzo interesujące. Takie "dodatki" do seansu są bardzo miłe :)
UsuńKsiążkę czytałam i byłam pod dużym wrażeniem :) Na pewno na film się wybiorę. Jak się uda to nawet na premierę ! :)
OdpowiedzUsuńUdało się? :)
UsuńFajna recenzja, dzięki! Czuję się przekonana :) Idę na pokaz premierowy, będzie super :)
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia? :)
Usuń