czwartek, 13 marca 2014

Czy jesteśmy skazani na cudze opowieści #4 - Apocalypse World

Witajcie,
dziś w ramach dawno już nie prezentowanego cyklu poświęconego papierowym grom rpg mam dla Was interesujący materiał o tytule, który niedawno został wydany w naszym języku a mowa tu o grze Apocalypse World.
Jak sama nazwa sugeruje gra rzuca nas w świat po apokalipsie, która zmiotła z powierzchni ziemi ludzkość (konkretnie 50 lat po tym wydarzeniu) nie precyzując jednak jak konkretnie ona wyglądała. W każdym razie pozostawiła ona zniszczoną i zrujnowaną ziemię nękaną głodem, chorobami i szaleństwem. W takie nieprzyjazne środowisko zostają rzucone postacie graczy.
No właśnie zacznijmy od kreacji postaci. Gracze tworzą postacie, które są swoistymi władcami tego umarłego świata. Watażków, przywódców motocyklowych gangów, guru postapokaliptycznych kultów, niebezpiecznych najemników, których kunszt w walce przewyższa często stadne gangi, medyków-cudotwórców, maniaków zapomnianej techniki i wielu innych potężnych i niesamowitych władców pustkowi. Proces kreacji bohatera jest jasny, prosty, klarowny i niesamowicie satysfakcjonujący. Mimo, że postacie graczy są potężniejsze niż to zwykło się przyjmować w tego typu produkcjach wcale nie mają łatwiej gdyż wyzwania przed nimi stawiane są znacznie bardziej złożone i trudniejsze a jeden mały błąd może skutkować opłakanymi skutkami tak dla graczy jak i związanych z nimi społeczności To duża zaleta gry.
Mechanika rozgrywki także jest prosta i klarowna. Podstawy można opanować błyskawicznie a dla większych "hardkorów" są przewidziane zasady rozbudowane. Tak więc za mechanikę także plus.
Podoba mi się także to, że AW to "dorosły" system pokazujący brutalny świat, zdziczałą ludzką naturę a nawet utratę człowieczeństwa, które tylko czekają by "dopaść" nas po "końcu świata". Tu wszystko ma swoją cenę i zapłatę. To nie hollywoodzki film to koszmar na jawie (dlatego system przeznaczony jest dla graczy pełnoletnich).
Co do innych elementów tego systemu to... niewiele można o nich powiedzieć gdyż... w zasadzie nie istnieją lub są szczątkowe ( wyjątkiem jest tu rozdział poświęcony ekwipunkowi i związanymi z nimi zasadami). Brak tu jakiejkolwiek choćby najmniejszej historii świata, opisu społeczności, charakterystycznych postaci, miejsc, flory czy fauny. Z jednej strony to w sumie dobrze bo nic nie stoi nam na przeszkodzie by wykreować świat takiej postapokalipsy na jaką mamy ochotę. Z drugiej strony lubię móc poczytać to co proponują twórcy by wczuć się w klimat (po czym zazwyczaj i tak wiele lub wszystko zmienić) więc dla mnie to spory minus.
Czy zatem warto sięgnąć po AW? Moim zdaniem tak. To system mocny, intensywny, szybki, łatwy do nauczenia i niesamowicie satysfakcjonujący dla każdego kto lubuje się (tak jak ja) w tworzeniu i snuciu opowieści. Nie ogranicza tak graczy jak i mistrza gry, łatwo się modyfikuje i rozszerza przez co pozwala na naprawdę ogrom swobody. Pozwala się wcielić w człowieka, który kształtuje nowy postapokaliptyczny świat, na którym spoczywa ogromna odpowiedzialność za siebie i innych i tylko od niego zależy, w którą stronę pójdzie i co zrobi. Z drugiej strony brak mi tu klasycznych opisów świata, jego historii czy postaci niezależnych i w tym upatruję jego słabości, która jednak nie przeważa wspomnianych zalet.
Zachęcam Was zatem do sięgnięcia po AW i spróbowania swych sił na zniszczonej i zdegenerowanej apokalipsą ziemi.
Ocena Księgola 7,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz