czwartek, 30 maja 2013

Kącik Prasowy - "Przybudówki" historyczne do tygodników społeczno-politycznych

Witajcie,
dziś chciałbym przybliżyć Wam pewne interesujące zjawisko obecne od niedawna na naszym rynku prasowym. Chodzi tu o tworzenie obok istniejących na rynku tygodników społeczno-politycznych "przybudówek" w postaci miesięczników historycznych. Reprezentantami tego trendu będą w moim przykładzie będą trzy tytuły: nowe wydawnictwo "Sieci Historii" 1/2013 będące "przybudówką" tygodnika "Sieci" oraz "przybudówki" historyczne do tygodników "Uważam, Rze"("Uważam, Rze Historia 4/2013) i "Do Rzeczy" (Do Rzeczy Historia 3/2013) (oczywiście nie są to jedyni przedstawiciele tego typu prasy "przbudówkę" taką posiada także Newsweek, Focus a nawet Gazeta
Wyborcza - wydawaną co tydzień). Tak duża ilość tego typu publikacji to trend dość interesujący biorąc pod uwagę, że przyjęło uważać się, że Polacy jako społeczeństwo nie są zbyt zainteresowani historią tak swojego jak i innych krajów (trend ten ma podtrzymywać się zmniejszając ilość godzin historii w szkołach). To ciekawe zestawienie faktów, które z pewnością zasługuje na uwagę i przemyślenie.
Można próbować charakteryzować to zjawisko twierdząc, że tego typu wydawnictwa tworzone są z pobudek polityczno-ideowych przez wydawców prawicowych i znajdują czytelników wśród "narodowo" nastawionych czytelników. Trudno jednak uznawać "Focusa" za czasopismo polityczne a "Newsweeka" czy "Wyborczą" za organy prasowe prawicy. Takie więc spojrzenie wydaje mi się błędne.
Wydaje mi się, że w naszym kraju istnieje znacznie większe zapotrzebowanie na treści historyczne, podawane w sposób przystępny dla przeciętnego czytelnika, niż przyjęło się uważać czy prognozować.
I przyznam, że taki trend bardzo mnie cieszy ponieważ wiele artykułów, które znajdują się w tego typu tytułach jest naprawdę interesujących.
Z najnowszych (lub pierwszych w przypadku "Sieci Historii") numerów wymienionych przeze mnie tytułów najlepiej według mnie prezentuje się kwietniowy numer "Uważam, Rze Historia" ( w zasadzie wszystkie artykuły są interesujące, nie ma znacznych obniżek formy, nie ma także widocznej ideologizacji materiałów), zaraz za nim plasuje się "Do Rzeczy Historia" (bardzo dużo ciekawych artykułów choć zdarzają się fragmenty nudne lub "zalatujące" idealizowaniem okresu dwudziestolecia międzywojennego). Stawkę zamyka "Sieci Historii" czasopismo nie pozbawione potencjału ale naznaczone dość mocno ideologizacją i upolitycznieniem części artykułów (sporo całkiem niezłych artykułów i "świeżych" cykli, które jednak są nieco "przyćmione" kilkoma nacechowanymi bardzo ideologicznie i politycznie tekstami - np. apologia ziemiaństwa czy ostra krytyka zamachu majowego).
Mam nadzieję, że konkurencja między zarówno tymi tytułami jak i innymi miesięcznikami historycznymi będzie duża i wpłynie pozytywnie na wzrost poziomu artykułów we wszystkich tych czasopismach.
Chciałbym także by liczba czytelników tego typu wydawnictw stale rósł ponieważ tytuły te udowadniają, że historia nie jest "nudna" i można przekazywać ją w sposób plastyczny i wzbudzający zainteresowanie.
Będę się starał nadal śledzić kolejne numery czasopism tego typu i "donosić" Wam o ich poziomie i jakości.
A Wy moi drodzy czytelnicy sięgacie czasem po miesięczniki historyczne?

niedziela, 26 maja 2013

Kącik Prasowy - Koniec miesięcznika "Film"

Witajcie,
dziś mam dla Was smutną wiadomość z polskiego rynku prasowego. Wydawca zdecydował o zaprzestaniu wydawania miesięcznika "Film" wydawanego od 1946 roku. Czasopismo to poświęcone jest tematyce filmowej i kinematograficznej i stanowi jedno z najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce zajmujących się filmem. Wydawca poszukiwał dla pisma inwestora ale żadnej ze złożonych ofert nie uznał za wystarczająco interesującą. Marka "Film" pozostaje więc w rękach obecnego wydawcy ale zostanie niejako "wygaszona".
Numer czerwcowy "Filmu" będzie zarazem ostatnim tego tytułu.
Nie miałem okazji jeszcze recenzować dla Was tego tytułu ale w związku z jego likwidacją postaram się w najbliższym czasie umieścić na blogu recenzję tego tytułu.
Żałuję, że tak zasłużony tytuł, który na rynku prasowym istnieje tak długo zostanie zamknięty. Nie do końca jestem przekonany czy internet wypełni (na odpowiednim poziomie) lukę po tym tytule.

czwartek, 23 maja 2013

Potęga opowieści - Jim Holtje

Witajcie,
dziś chciałem opowiedzieć Wam o interesującej książce Jima Holtje - szefa działu PR w nowojorskiej firmie notowanej w rankingu "Fortune 500", twórcy przemówień dla najpotężniejszych ludzi biznesu, redaktora pr-owskich czasopism branżowych w końcu autora książek z dziedziny pr i przemówień oraz prezentacji biznesowych. Sądząc po zawodowych dokonaniach jest to mistrz wszelkiej maści wystąpień publicznych z naciskiem na ich część biznesową. W pozycji "Potęga opowieści" Jim Holtje zawarł zbiór anegdot życiowych i biznesowych pochodzących od 31 ludzi sukcesu (by wymienić tylko: Jeffa Bezosa, Michaela Bloomberga, Michaela Della, Warrena Buffeta, Malcolma Forbesa, Billa Gatesa, Steve Jobsa, Donalda Trumpa, Teda Turnera, Sama Waltona i wielu innych, którzy odnieśli niewiarygodny sukces biznesowy i zapisali się w annałach swoich specjalności i branż), które mogą w zasadniczy i znaczący sposób wzbogacić i uzupełnić wystąpienia biznesowe (i nie tylko) stanowiąc barwne przykłady omawianych zagadnień i problemów. Anegdoty są ciekawe, barwne, czasem kontrowersyjne ale wybrane z ogromną starannością i opatrzone informacjami przy jakich zagadnieniach i w jaki sposób mogą zostać wykorzystane. Taka forma ich prezentacji wydaje się być pomocna podczas przygotowywania wystąpień.
Książkę przeczytałem "od deski do deski" i... muszę przyznać, że anegdoty są świetne. Mimo, że nie prowadzę biznesu i nie występuję podczas prezentacji/odczytów biznesowych zdarzyło mi się kilka razy wykorzystywać zaprezentowane w tej książce anegdoty przy innych wystąpieniach czy spotkaniach i świetnie się wpisały w przedstawiane przeze mnie treści.
Prócz ich wartości użytkowej dzięki anegdotom i opowieściom zawartym w książce "Potęga opowieści" możemy choć trochę poznać tych ponad trzydziestu ludzi światowego biznesu, ich filozofię prowadzenia interesów ale też spojrzenie na wiele aspektów życia codziennego. To niespotykana możliwość zajrzenia w świat "gigantów biznesu", którego większość z nas nie ma możliwości obserwować na codzień (tym bardziej, że wiele z zaprezentowanych przez autora anegdot nie była nigdy wcześniej przedstawiona w języku polskim).
Czy zatem warto? Oczywiście, że tak. Jeśli prowadzicie szkolenia, prezentacje lub spotkania (ze szczególnym uwzględnieniem biznesowych) albo chcecie w przyszłości je prowadzić pozycja ta jest dla Was lekturą obowiązkową. Jeśli tego nie robicie i robić nie będziecie to i tak polecam wam tą książkę gdyż będzie dla Was interesującą lekturą, która poszerzy horyzonty wiedzy a wiele z przedstawionych anegdot może przydać się Wam nawet w zwyczajnych rozmowach czy wystąpieniach stanowiąc "smaczny" przerywnik lub potwierdzenie Waszej tezy.
Ocena Księgola 8/10 (9/10 jeśli biznes i wstąpienia publiczne to Twoje drugie ja).

 Książkę do recenzji otrzymałem dzięki uprzejmości jej wydawcy Wydawnictwa AudioBiznes za co serdecznie dziękuję. http://www.audiobiznes.pl/

poniedziałek, 20 maja 2013

Armie Apokalipsy - cykl "Czy jesteśmy skazani na cudze opowieści"#3

Witajcie,
dziś w cyklu "Czy jesteśmy skazani na cudze opowieści" gościmy świeżutki polski system "Armie Apokalipsy".
W świecie wykreowanym przez twórców tego systemu gracze mogą wcielić się w postacie aniołów zesłanych na Ziemię celem walki ze sługami Szatana i powstrzymania nadciągającej Apokalipsy oraz uwolnienia Złego z piekła. Tematyka może wydać się nieco bluźniercza i przypominająca system "In Nomine Magnae Veritatis", który wzbudzał swego czasu spore emocje i kontrowersje ale warto jest dać temu systemowi szansę. Czy okaże się tego wart? Przekonamy się niebawem.
Podręcznik do "Armii..." dzieli się na trzy księgi, z których każda zawiera w sobie po trzy rozdziały oraz osobny rozdział Wprowadzenie.
Zajrzyjmy zatem do środka i przekonajmy się co zawierają poszczególne rozdziały.
"Wprowadzenie" to króciutki rozdział będący rodzajem wstępu. To, że jest krótki i treściwy jest dla mnie zaletą. Jednak dla rozpoczynających swą przygodę z rpg nie koniecznie zaletą być musi. Jest to jednak rozdział mało istotny dla spojrzenia na cały system.
"Zasady gry" to rozdział, który jak jego nazwa wskazuje objaśnia zasady i mechanikę rozgrywki. I tu ogromne zaskoczenie i wielki plus dla tego systemu. Prosta, jasna mechanika zakładająca bardzo niewielkie używanie kostek to dla miłośnika storytellingu jakim jestem ogromna zaleta niezwykle ważna dla odbioru systemu. Mimo, że zasady są intuicyjne i opanuje je każdy to umożliwiają prowadzenie epickich scen i starć.
Jest to bardzo mocny punkt systemu.
"Tworzenie postaci" jak sama nazwa wskazuje pokazuje w jaki sposób stworzymy naszą anielską postać.
W jaki sposób wyposażymy je w niebiańskie moce i nieprawdopodobne możliwości. Proces kreacji zaproponowany przez twórców jest bardzo prosty ale satysfakcjonujący. Przy tworzeniu bohatera spedzimy chwilę ale wykreować będziemy mogli całkiem rozbudowaną i interesującą postać.
"Cechy postaci" to uzupełnienie rozdziału poprzedniego dzięki, któremu rozbudujemy postać naszego niebianina o dodatkowe możliwości i moce, które zostały stworzone w sposób bardzo interesujący i ciekawie rozwijają możliwości naszej postaci.
Kreacja postaci i jej "wyposażenie" w dodatkowe moce są bardzo satysfakcjonujące a jednocześnie bardzo proste. To kolejny wielki plus systemu.
Rozdziały "Świat na krawędzi", "Zastępy Pana" oraz "Upadli i Skazani" to rozdziały zajmujące się opisem świata gry, hierarchii i świata aniołów, demonów i istot magiczno-mitologicznych zwanych tu Skazanymi.
Tego typu rozdziały są zawsze moimi ulubionymi (ale też najbardziej krytycznie do nich podchodzę) gdyż to one tworzą dla mnie "kręgosłup" każdej (dobrej) gry rpg. I tu znów się nie zawiodłem. Mroczny, lekko gotycki świat zmierzający ku nadciągającej apokalipsie. Brud, zapomnienie i upadek koegzystujący z bogactwem, pięknem i jasnością. Świat kontrastów, przepełniony mocą i erotyzmem. Aniołowie, demony i istoty mitologiczne a także ludzie tańczący "taniec zmysłowy, wciągający ale także śmiertelnie niebezpieczny gdzie ceną jest nie tylko życie ale też dusza". Zróżnicowane charakterologicznie zakony anielskie, wewnętrzne rozgrywki i bitwy z upadłymi. To wszystko kreuje doskonały, mroczny ale niesamowicie wciągający świat gry.
Ogromny plus dla systemu.
Dwa kolejne rozdziały "Mistrz Gry" i "Tworzenie Kroniki" są interesujące... ale nie dla mnie. Przydadzą się początkującym Mistrzom w sprawnym i barwnym kreowaniu opowieści. Dla osób doświadczonych stanowić będą jednak zbędny "balast", któremu poświęcone strony mogły zostać przekazane np. opisowi świata. Tak więc jak dla mnie rozdziały te są zbędne ale początkujący dostaną solidne podstawy do prowadzenia i tworzenia przygód.
Ostatni rozdział "Sprzymierzeńcy i wrogowie" to wykaz i opis "gotowych" postaci wrogów i sprzymierzeńców oraz innych postaci, które napotkają bohaterowie graczy. Przydatna rzecz choć na ocenę końcową nie wpływa.
Wpłynie na nią forma wydania podręcznika i jego oprawy graficznej. Doskonała, intrygująca okładka, świetnej jakości śliski papier i genialne bardzo klimatyczne czarno-białe ilustracje kreują doskonałą oprawę graficzną niezwykle interesującej treści.
W ogólnym ujęciu "Armie Apokalipsy" to wyborny system rpg. Niezwykle klimatyczny, mroczny świat, ciekawi bohaterowie, prosta intuicyjna i prosta mechanika oraz świetna oprawa to najmocniejsze punkty systemu. Tematyka może wydać się niektórym kontrowersyjna (podobnie jak obecność wyraźnie akcentowanej erotyki) jednak dla mnie taka nie jest. Gry rpg to tylko rozrywka i dlatego nie traktuję jej tematyki i fabuły w sposób realny. Powoduje to, że w tym temacie jest bardzo liberalny.
"Armie..." to system nowatorski i mimo początkowego porównania z "In Nomine Magnae Veritatis" poza tematyką nie znajduję wielu elementów wspólnych lub odtwórczych. To autorski, dojrzały (przeznaczony dla pełnoletnich czytelników i graczy) i niesamowicie wciągający system rpg. Bardzo świeży powiew na naszym rynku gier fabularnych.
System posiada bloga dostępnego pod adresem  http://armieapokalipsy.pl/ na którym znaleźć można dodatkowe materiały do gry i mam nadzieję, że ich liczba będzie szybko rosła.
"Armie..." to wyborny debiut a zapowiedziany na czerwiec tego roku pierwszy dodatek zatytułowany "Hymn Zastępów" pozwala sądzić, że będzie się on rozwijał i zyskiwał kolejnych fanów czego twórcom z całych sił życzę.
Ocena Księgola 8,5/10

Podręcznik do recenzji otrzymałem dzięki uprzejmości twórców i wydawców systemu:
Wydawnictwa Menhir http://armieapokalipsy.pl/?page_id=5  za co serdecznie dziękuję.

piątek, 17 maja 2013

IV Warszawskie Targi Książki - podsumowanie dnia drugiego

Witajcie,
właśnie wróciłem z drugiego dnia Warszawskich Targów Książki.
Dzisiejszy dzień był nieco mniej intensywny niż wczorajszy ponieważ przeznaczyłem jego większą część na prelekcje i spotkania, które dość licznie znalazły reprezentację w rozkładzie dnia dzisiejszego.
Znalazłem chwilę by jeszcze z rana "pokręcić" się jednak po stanowiskach wystawienniczych.


Początkowo było jeszcze dość pusto.












Ale z czasem miłośników książki zaczęło przybywać.












Choć niewątpliwie apogeum liczba odwiedzających osiągnie w weekend.
Pierwszą prelekcją na jaką się udałem był panel firmy Inpingo dotyczący oferowanej przez nich formuły udostępniania wydań papierowego i kilku rodzajów elektronicznych na podstawie jednego pliku źródłowego. Prelekcja dość specjalistyczna nie wzbudziła we mnie szczególnego zainteresowania.
Kolejna prelekcja firmy INFOR IT dotyczyła oferowanego przez nich narzędzia embuk, dzięki któremu za pomocą czystego pliku pdf można tworzyć interesujące formy udostępniania treści /książki, prasa, komiksy/ co ciekawe dla nas użytkowników rozszerzane o kontent multimedialny /dodatkowe grafiki, filmy lub nagrania audio/.
Co otwiera zarówno przed wydawcami jak i czytelnikami nowe możliwości.
Prezentacja była interesująca, poparta wieloma praktycznymi przykładami i mimo, że kierowana bardziej do wydawców nie spowodowała u mnie znudzenia a wręcz odwrotnie będę pilnie przyglądał się rozwojowi tego rozwiązania.



Kolejna była prezentacja Legimi dotycząca problemu piractwa książek w formacie elektronicznym, przeciwdziałaniu mu /muszę przyznać, że działania promowane przez Legimi wydają się zdroworozsądkowe i przypominają trochę działania CDP Red w Wiedźminie 2/ oraz prezentację oferty abonamentowej Legimi /którą całkiem niedawno dla Was recenzowałem/. Prezentacja konkretna, ciekawa i mimo problemów technicznych sprawna i omijająca meandry nudy. Żałuję, że nie zdążyłem zadać kilku pytań prelegentowi ale mam nadzieję, że będzie ku temu jeszcze okazja.

Kolejny panel Nexto.pl prezentował urządzenia do odczytu książek w formatach elektronicznych a więc czytników e-booków, tabletów i smartfonów. Można było zobaczyć te urządzenia, pobawić się chwilę nimi i posłuchać na co zwracać uwagę podczas wyboru danego urządzenia. Dla mnie mało odkrywcze ale dla osób, które nie miały styczności z tego typu sprzętem tego typu prelekcja mogła być interesująca.


W końcu ostatni panel dotyczący "Stanu czytelnictwa w Polsce" organizowany przez Bibliotekę Narodową i Państwowy Instytut Książki był pozycją najbardziej interesującą pozycją dnia dzisiejszego.
Przedstawiono na nim w skrócie wyniki ostatnich badań czytelnictwa prowadzone przez BN a są one zatrważające /61% Polaków nie przeczytało w ciągu roku ani jednej książki a tylko 11% przeczytało książek siedem lub więcej/. Padały także inne wyliczenia, których jednak nie będę przytaczał /zainteresowani znajdą je na stronie Biblioteki Narodowej/. Zebrani prelegenci /a byli dość liczni/ zastanawiali się co jest przyczyną słabego stanu czytelnictwa w naszym kraju i jak temu zjawisku przeciwdziałać. Aktywnie brali w dyskusji także słuchacze z sali.
Z ciekawych informacji padło wyliczenie średniego nakładu książki w naszym kraju, który wynosi zaledwie 3 tysiące egzemplarzy (beletrystyka 4 tysiące) co jak na 38 mln kraj stawia nas w kiepskim świetle.
Padały postulaty uczynienia z czytania swoistego snobizmu czy lobbowania za czytelnictwem w mediach i na salonach politycznych.
Pomysły i stwierdzenia były czasem radykalne jak choćby porównanie przeciwników ACTA do zwolenników brania co nie swoje czy stwierdzenie, że posłanie 6-latków do szkół może pozytywnie wpłynąć na rozwój czytelnictwa. Nie mnie z tym dyskutować czy się spierać.
Podobało mi się natomiast to co powiedział Dyrektor Biblioteki Narodowej dr Tomasz Makowski mówiąc o czytaniu jak o rodzaju nałogu (pozytywnym nałogu), który najlepiej rozwinie się gdy pierwsza "dawka"/książka/ zostanie "podana" za darmo poprzez działanie bibliotek i ich dobre wyposażenie w książki.
Ja jestem za tym by także kolejne "dawki" mogły pochodzić z dobrze zaopatrzonych bibliotek, szczególnie, że poza promocyjne ceny książek nie pozwalają wielu ludziom na ich kupno a nawet jeśli mogą sobie oni pozwolić na pewne książkowe zakupy rzadko są one tak obszerne jak zainteresowanie danego czytelnika.
I powiedzcie jak tu nie popierać takiego rozwoju tego czytelniczego "nałogu" w naszym kraju?
Dwie godziny tego panelu zleciały mi bardzo szybko a przypuszczam, że i sala i prelegenci mogliby spędzić kolejne godziny na interesującej dyskusji na ten temat.



W krótkich przerwach między panelami "rzuciłem" okiem na jeszcze jedną wystawę towarzyszącą Targom oraz przyjrzałem się chwilę czytaniu wierszy Tuwima zgromadzonym dzieciakom /które reagowały bardzo żywiołowo i włączały się do recytacji/ - wyglądało to naprawdę przesympatycznie.



W końcu nie byłbym sobą gdybym nie wynalazł kilku smaczków i ciekawostek.
Na stoisku bezkartek.pl można nabyć kilka rodzajów czytników e-booków w tym Kindla Paperwhite ze zniżką 50 zł. Firma ta wprowadza także nową usługę odpłatnego czasowego wypożyczania e-booków, której postaram się przyjrzeć nieco bliżej.
Z innych promocji targowych na stanowisku Egmontu można nabyć "Nową Ziemię" Julianny Baggott i "Sagę księżycową Cinder księga 1" Marissy Meyer po 9 zł za każdy z tych tytułów.
Jak więc widzicie Targi oferują moc atrakcji, promocji, spotkań oraz prelekcji i tak będzie jeszcze przez kolejne dwa dni. Ja dzisiejszym pobytem na Targach żegnam się z nimi na ten rok/obowiązki nie pozwalają mi poświęcić Targom już więcej czasu/  lecz już obiecuję sobie, że w kolejnym roku starać się będę ze wszystkich sił by odwiedzić je w edycji 2014, która także odbędzie się na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Dziękuję Wam za lekturę moich podsumowań jak i za uczestnictwo w facebookowych relacjach na żywo. Mam nadzieję, że taka forma przekazu spodobała się Wam i, że kolejne imprezy czy eventy ksiązkowe, w których będę miał przyjemność uczestniczyć będę mógł przedstawiać Wam właśnie w taki sposób.
Zapraszam Was byście o ile czas i możliwości Wam pozwolą odwiedzili IV Warszawskie Targi Książki w ten weekend gdyż masa atrakcji i promocji czeka nas Was na Stadionie Narodowym i myślę, że każdy miłośnik czytania znajdzie na tej imprezie coś dla siebie.
Pozdrawiam
Księgol







czwartek, 16 maja 2013

IV Warszawskie Targi Książki - podsumowanie dnia pierwszego

Witajcie,
dziś chciałem się z Wami podzielić wrażeniami oraz wieściami z pierwszego dnia Warszawskich Targów Książki.
Ta okazała impreza (kilkuset wystawców, mnóstwo imprez towarzyszących i setki zaproszonych autorów) po raz pierwszy (ale nie ostatni) odbywa się na Stadionie Narodowym.
Miejsce to prezentuje się znakomicie i jako miejscówka targowa sprawdza się całkiem nieźle ( na pewno lepiej niż Pałac Kultury i Nauki) choć z tego co słyszałem były problemy z siecią Wi-Fi, które na szczęście mnie omijały (gdyż z niej nie korzystałem :) ).
Narodowy jest miejscem przestronnym dzięki czemu nawet duża ilość osób nie powoduje ścisku i tłoku. To niewątpliwie duży plus tej lokalizacji.
Zobaczcie zresztą ten obiekt na kilku fotkach:





A tak prezentowała się galeria, na której swoje stanowiska ma większość wystawców:


Tak więc jak widzicie miejscówka jest niezwykle okazała i przestronna co może być szczególnie ważne w weekend gdy na Targach pojawi się bardzo duża ilość odwiedzających. Dziś na pewno było znacznie mniej osób niż w weekend więc poruszanie się po terenie było bardzo komfortowe.
Co do meritum tej imprezy czyli wydawców, wystawców i w końcu książek to tak jak na początku wspomniałem wystawców a co za tym idzie stanowisk do obejścia i obejrzenia jest bardzo wiele (choć ze smutkiem zauważyłem brak kilku wydawców, których stanowiska chciałem odwiedzić, dziś nie było także kilku stanowisk anonsowanych w materiałach targowych więc przypuszczam, że pojawią się one jutro lub w weekend).
Tu możecie zobaczyć kilka przykładowych stanowisk wystawienniczych:








Różnorodność tematyczna i ilość książek prezentowanych przez wystawców jest niesamowita. Są komiksy, biografie, książki historyczne, fantastyka, książki dla dzieci i młodzieży, albumy, kryminały, powieści psychologiczne, poradniki, tytuły prasowe, książki artystyczne, książki biznesowe, prawnicze, ekonomiczne i w zasadzie każda grupa literacka czy gatunek mają swoją mniejszą lub większą reprezentację. Krótko mówiąc każdy znajdzie coś dla siebie.
O książkach, które przykuły moją uwagę mogliście przeczytać w "relacji na żywo" ale dla porządku wrzucę je i tu. Książki te mają "fajną" targową cenę dlatego tym bardziej warto zwrócić na nie uwagę.

 Na stanowisku Empiku można nabyć za 30 zł.
 Wojny Kozackie t 1 i t 2 na stanowisku Bellony za 27 i 29 zł
Stanowisko Agory do zakupienia za 20 zł
 Kultura Gniewu album do nabycia za 75 zł (obniżka ze 100 zł)
 Trzy pierwsze tomy za 18 zł
Stanowisko Wydawnictwa Lambook za 28,70 zł (prapremiera)











Nie są to oczywiście jedyne interesujące pozycje, na które warto zwrócić swą uwagę.
Na stanowisku SQN-u można zakupić antologię "Jest Legendą" czy książkę "Bóg Nas Nienawidzi" po 10 zł za sztukę (tytułów w tej cenie jest sporo) a także dużą ilość tytułów tego wydawnictwa za 20 i 30 zł.
Na targach można także nabyć "Szepty dzieci mgły i inne opowiadania" Trudi Canavan za 10 zł. Interesujące pozycje znajdują się także na stoisku firmy SOWA Druk na życzenie gdzie znajdziemy m.in. takie cudeńka jak reprinty Ilustrowanego Przewodnika po Warszawie z 1892 roku, Przewodnika po Warszawie i okolicach z 1912 roku, Przewodnika po Krakowie z 1891 roku jak i interesujące niskonakładowe tytuły współczesne. Okazją targową jest także 35% rabat na książki wydawnictwa Wolters Kluwer w formie elektronicznej (ponad 1000 tytułów bez DRM-ów), które znajdują się na stronie profinfo.pl. Rabat ten otrzymacie po wprowadzeniu hasła: targi2013. Na Targach zaś nabędziecie wersje papierowe książek tego wydawcy z 20% rabatem.
Promocji i targowych cen jest bez liku i w zasadzie każdy wystawca oferuje jakieś targowe rabaty.
Co innego, że są takie naprawdę korzystne a zdarzają się także niskie i mało przekonujące. Cóż widać polityka cenowa u niektórych wydawców jest dość sztywna. Tym niemniej "myszkując" wśród stanowisk można szybko i łatwo wydać dosłownie każdą sumę dlatego warto przyjść na targi tylko z kwotą, którą bez bólu możemy "przepuścić" na prezentowane na nich literackie cudeńka.
Targi miały także swoje oficjalne otwarcie uświetnione przez obecność wielu znanych ludzi kultury i polityki. By wymienić tylko wicepremiera Piechocińskiego, ministra (lub ministrę jak kto woli) sportu Joannę Muchę, wicepremiera Węgier czy podsekretarzy z Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.








Tak więc jak widzicie były i czerwony dywany i przecinane wstęgi i znane twarze innymi słowy otwarcie oficjalne miało dość znaczącą oprawę.
Przy okazji Targów rozdawane były (i będą) także rozmaite nagrody literackie i wydawnicze.
Targom towarzyszą także liczne wystawy graficzne wkomponowane w całość przestrzeni targowej, które są interesującą odskocznią od zwiedzania stanowisk wystawienniczych







Targi urozmaicane są również rozmaitymi lekcjami dla młodzieży, zabawami dla dzieci, prelekcjami czy spotkaniami. Ja byłem dziś na jednej prelekcji ale nie zachwyciła mnie za bardzo więc nie będę wnikał w jej szczegóły. Mam nadzieję, że jutrzejsze prelekcje okażą się znacznie bardziej interesujące.
Zdziwiła mnie natomiast targowa absencja rodzimych producentów i dystrybutorów czytników książek elektronicznych. Poza modelami pokazywanymi na stoisku Empiku, tabletami Apple na stanowisku iSpot Atrium Targówek nie widziałem dziś żadnego stanowiska, na którym można by było zapoznać się z możliwościami e-readerów i tabletów służących jako e-czytniki, Czyżby ich pozycja była na rynku tak silna, że zdecydowali się odpuścić tak prestiżową imprezę? Mam nadzieję, że nie i jeszcze pojawią się oni w kolejnych dniach targów.
Z ciekawostek technologicznych wkraczających w świat książki na stanowisku firmy Infor IT można było zobaczyć nową platformę technologiczną do publikowania tytułów książkowych i prasowych w formie elektronicznej. Technologia ta zapowiada się interesująco nie tylko dla wydawców ale także dla użytkowników-czytelników i mam nadzieję, że będę mógł niebawem napisać Wam o niej coś więcej.
Jak widzicie atrakcji i okazji na Warszawskich Targach Książki znajdziecie bez liku a to dopiero pierwszy z czterech dni targowych. Mam nadzieję, że to podsumowanie okraszone fotografiami da Wam choć trochę możliwość poczucia targowego klimatu i zachęci do przybycia ( w miarę możliwości) na kolejne dni.
Naprawdę warto.
Jutro kolejny dzień Targów i kolejna "relacja na żywo" tym razem tylko na Facebooku (względy szybkości relacji oraz jej jakości przeważają na korzyść FB) więc zapraszam do śledzenia mojego profilu.
A wieczorem po moim powrocie z Targów podsumowanie dnia już na blogu w formie podobnej do dzisiejszej.
Zapraszam więc do śledzenia profilu Księgola na Facebooku (tam relacja na żywo przez cały dzień) jak i lektury kolejnego podsumowania w dniu jutrzejszym.
Dzięki piękne za lekturę tego podsumowania.
Pozdrawiam Księgol.