poniedziałek, 31 grudnia 2012

Księgolowe noworoczności

Witajcie,


dziś chciałem złożyć Wam życzenia wszystkiego najlepszego w nadchodzącym Nowym Roku, radości i sukcesów tak w życiu zawodowym jak i prywatnym oraz szampańskiego Sylwestra.


Księgol

Rozstrzygnięcie konkursu "Napastnik"

Witajcie,
zakończył się konkurs, w którym do wygrania były trzy książki Igora Janke zatytułowane "Napastnik. Opowieść o Viktorze Orbanie".
Znamy już trzech szczęśliwców, którzy otrzymają książki:
(fanfary)
Książki otrzymają:
Karol M...
Krzysztof F...
Łukasz Ś...

Wszystkim Laureatom gratuluję i zapraszam wszystkich czytelników do udziału w kolejnych konkursach, które pojawią się w Nowym Roku.
Dziękuję wydawnictwu DEMART S.A. za przekazanie książek, które są nagrodami w konkursie.

sobota, 29 grudnia 2012

Spowiedź heretyka Sacrum Profanum - Adam Nergal Darski, Piotr Weltrowski, Krzysztof Azarewicz

Witajcie,
dziś chciałbym się zająć wywiadem-rzeką przeprowadzonym ze znanym frontmanem metalowego zespołu Behemoth Adamem Nergalem Darskim, a którego zapisem jest książką "Spowiedź heretyka...".
Nie od dziś wiadomo, że Nergal jest muzykiem i osobowością kontrowersyjną. Czy jest zatem księciem ciemności i diabłem wcielonym jak chcieliby go postrzegać jego ideowi przeciwnicy? A może cytując za księdzem Bonieckim mamy do czynienia z "jasełkowym satanistą"? A może to kontrowersyjny ale inteligentny i charyzmatyczny lider metalowego zespołu?
Myślę, że po lekturze tej pozycji łatwiej będzie dać odpowiedź na te pytania.
Na łamach "Spowiedzi..." Nergal opowiada o czasach swojego dzieciństwa, rodzinnym domu i początkach swojej muzycznej drogi. Wspomina czasy gdy zakładał zespół i opowiada wiele anegdot z jego bogatej historii. Mówi o tym czym dla niego jest muzyka, opisuje ludzi, których dzięki niej poznał. Ukazuje życie muzyka takim jakie jest wraz z jego blaskami i cieniami bez "ugrzeczniania" jak robią to niektórzy muzycy w swoich wywiadach. Nie omija także tematów prywatnych takich jak swoje związki z kobietami (w tym także z Dorotą "Dodą" Rabczewską). Opisuje swą walkę z białaczką, przeszczep szpiku jaki przeszedł i wszystko co "towarzyszyło" mu w tym trudnym czasie. Przedstawia także powody swej niechęci do chrześcijaństwa czy instytucji kościoła nie pomijając aktu swej apostazji z niego.
Te i inne tematy zostają w tym wywiadzie przedstawione czyniąc z niego lekturę interesującą i przykuwającą uwagę czytelnika. Nie ma w niej nudy a liczne anegdoty czy obserwacje bądź przemyślenia Nergala powodują, że wciąga czytającego bez reszty.
Kim zatem jest Nergal? Każdy z Was odpowie sobie na to pytanie sam jeśli sięgnie po tą pozycję.
Ja po zakończeniu lektury utwierdziłem się w przekonaniu, że jest to kontrowersyjny ale także niezwykle inteligentny i błyskotliwy muzyk sceny metalowej, z którym na pewno interesująco prowadziłoby się rozmowę mimo, iż jego poglądy na wiele spraw nie są styczne z moimi.
Tym bardziej zachęcam was do lektury tej pozycji bo naprawdę miło czyta się wywiad z inteligentnym i mającym do powiedzenia coś przemyślanego człowiekiem w czasach gdy wszędzie dominują wywiady z "plastikowymi" gwiazdkami posiadającymi bardzo ograniczone horyzonty myślowe.
Ocena Księgola 8,5/10. To jedna z ciekawszych pozycji jakie miałem okazję czytać w ostatnim czasie.

czwartek, 27 grudnia 2012

Psy Stalina - Nikita Pietrow

Witajcie,
dziś mam dla was książkę szczególną. Opowiada ona historię najwierniejszych siepaczy Józefa Stalina, ludzi, którzy na swych rękach mieli krew nie tylko ogromnej liczby swoich rodaków ale także byli bezpośrednimi lub pośrednimi wykonawcami woli Stalina w Katyniu, Miednoje czy innych miejscach, w których władze sowieckie dokonały w czasie drugiej wojny światowej lub bezpośrednio po niej (zbrodnia augustowska, "proces szesnastu") mordu na obywatelach polskich. Książka szczegółowo ukazuje historię zarówno krwawego Berii i jego "najbliższych" współpracowników jak i nieco niższych stopniem funkcjonariuszy sowieckiej służby bezpieczeństwa, którzy z niebywałym okrucieństwem realizowali polecenia swego "Wodza" Józefa Stalina. Poznajemy ich biografię, widzimy jak wspinali się po szczeblach kariery w aparacie bezpieczeństwa. Dane jest nam poznać "sprawy", którymi się zajmowali, ich bestialskie metody oraz ich ofiary. Towarzyszymy im cały czas aż do zazwyczaj gwałtownej śmierci w niedługim czasie po śmierci tego, którego rozkazy bezmyślnie wykonywali. Autor nie tworzy jednak całkowicie suchej biografii tych ludzi. Poznajemy ich cechy charakteru, temperament czy zamiłowania. To wszystko staje przed naszymi oczami dzięki żmudnej rekonstrukcji opartej na opiniach i wspomnieniach zapisanych w znajdujących się w rosyjskich archiwach dokumentach. Przedstawieniu tych "postaci" towarzyszy także bliższe spojrzenie na niektóre z wielu zbrodni jakie popełniły te "narzędzia Stalina" (mord katyński, zbrodnia augustowska, proces lekarzy itd.).
Pozwala to na dopełnienie obrazu zarówno wymienionych przez autora osób jak i całego aparatu terroru stworzonego w Związku Radzieckim.
Książka ta mimo, że doskonała pod względem warsztatowym i bardzo solidnie oparta na źródłach archiwalnych (dość często cytowanych) nie jest napisana w żargonie naukowym. Czyta się ją bardzo szybko i bez znużenia mimo, że tematyka do najłatwiejszych nie należy a jej "bohaterowie" to wyjątkowe kanalie.
Uważam, że warto zapoznać się z książką "Psy Stalina" bez względu na to czy interesujemy się historią czy też nie. Warto ujrzeć te "potwory w ludzkiej skórze" choćby po to by nie popełniać błędów, o których uczy nas historia i by w sposób jasny umieć określić gdzie kończy się prawo a zaczyna bezprawie wszak barbarzyństwo i zdehumanizowanie zagraża i zagrażać nam będą dopóki istnieć będzie ludzkość.
Ocena Księgola 8/10.


Książkę do recenzji otrzymałem dzięki uprzejmości jej wydawcy Wydawnictwa DEMART S.A. za co serdecznie dziękuję.  http://www.demart.com.pl/

wtorek, 25 grudnia 2012

Trucizna - Andrzej Pilipiuk

Witajcie,
dziś zajmę się najnowszym zbiorem opowiadań autorstwa "Wielkiego Grafomana" jak sam o sobie mówi Andrzej Pilipiuk. "Trucizna" to zbiór opowiadań, których centralną postacią jest Jakub Wędrowycz egzorcysta-amator, bimbrownik dyplomowany, pogromca wszelkich zjawisk nadprzyrodzonych, alkoholik i degenerat społeczny. Opowiadania ukazują najnowsze niesamowite przygody wspominanego Jakuba oraz jego kompana kozaka Semena. Pojawią się w nich duchy, wampiry, odwieczni wrogowie, cudowne lustereczka a nawet smok. Wszystko to podlane wyśmienitym samogonem pędzonym przez samego Jakuba. Opowieści jak zwykle u tego autora tryskają swojskim humorem i niesamowitą inwencją twórcy. Czyta się je błyskawicznie przy tym doskonale się bawiąc. Co prawda nie wszystkie są równe poziomem. Kilka opowiadań prezentuje nieco niższy poziom niż pozostałe ale nie odcinają się one w sposób znaczący i  nie wpływają na ogólny odbiór całości.
Generalnie zbiorek jest bardzo dobry. Czyta się doskonale a ogromna dawka humoru poprawi nastrój i jeszcze bardziej uprzyjemni odbiór.
Ocena Księgola 7/10

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Księgolowe świąteczności

Witajcie,

dziś chciałbym Wam złożyć najserdeczniejsze życzenia zdrowych, spokojnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia. Niech radość mieszka w waszych domach, stoły uginają się pod ciężarem przepysznych dań a pod choinką leży masa prezentów ze szczególnym uwzględnieniem prezentów literackich wszelkiej maści :)



A co poza życzeniami? Są i inne ogłoszenia oraz świąteczności.

Konkurs, w którym można było wygrać trzy książki o Viktorze Orbanie zakończył się wczoraj o północy. W okresie poświątecznym pojawi się lista szczęśliwców (dostaną także powiadomienia mailowe) więc jeśli braliście udział to zaglądajcie na bloga i sprawdzajcie maile.

Jeśli nie braliście udziału w tym interesującym konkursie nic straconego. Już niebawem na łamach bloga pojawi się kolejny konkurs, do udziału, w którym już teraz serdecznie Was zachęcam. Wpadajcie na bloga a wieści o kolejnym konkursie Was nie ominą. Informacje o nowościach, konkursach itp. znajdziecie też na moim profilu Facebookowym.

W przerwie między świątecznymi pokusami kulinarnymi (i nie tylko) zapraszam do odwiedzania bloga także w Święta. Jutro lub pojutrze (a może w oba te dni) postaram się zamieścić jakąś ciekawą recenzję, która mam nadzieję umili świąteczny czas.

Na zakończenie jeszcze raz wszystkiego najlepszego od Księgola!

piątek, 21 grudnia 2012

Weltbild kończy działalność w Polsce. Co ze Światem Ksiązki?

Witajcie,
w dniu wczorajszym pojawiła się niewesoła wiadomość o zakończeniu działalności w Polsce Grupy Wydawniczej Weltbild.
Grupa poszukuje kupców na sieć 38 sklepów stacjonarnych i wydawnictwo Świat Książki, po przejęciu którego w zeszłym roku Weltbild stał się czwartym co do wielkości wydawcą książek w Polsce (dane za portalem wyborcza.biz).
Póki co nie wiadomo co stanie się ze Światem Książki. Mam nadzieję, że znajdzie się inwestor, który przejmie to zasłużone wydawnictwo wraz z jego obszerną i interesującą ofertą wydawniczą.
Jak widać kryzys nie omija rynku wydawniczego a przykład Weltbildu jest kolejnym, obok zlikwidowanego najstarszego wydawnictwa w Polsce wydawnictwa Ossolineum (tu MKiDN przejęło nazwę i znak firmy oraz serię "Biblioteka Narodowa")  czy pozostającego w likwidacji PIW-u, który tą tezę potwierdza.
Mam nadzieję, że będą to ostatnie ofiary problemów polskiego rynku wydawniczego i, że nie czekają nas kolejne tak niemiłe wieści czego Wam i sobie życzę.


Dane i informacje pochodzą z:
http://wyborcza.biz/biznes/1,101558,13082115,Weltbild__czwarte_wydawnictwo_w_Polsce_znika_z_kraju_.html
 http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/713194,Uratowano-nazwe-i-znak-Wydawnictwa-Ossolineum-

Kącik prasowy - Nowa Fantastyka 12/2012

Witajcie,
w dzisiejszym Kąciku Prasowym mam dla was najnowszy numer "Nowej Fantastyki". Pismo to nobliwe wiekowo i odznaczone srebrnym medalem "Gloria Artis" obchodzi w tym roku swoje 30 urodziny (po drodze przeszło zmianę nazwy z "Fantastyka" na "Nowa Fantastyka") co na naszym rynku wydawniczym jest wynikiem bardzo dobrym. W ostatnim czasie czasopismo to straciło konkurencję w postaci "Science Fiction, Horror i Fantasy", które zniknęło z rynku.
Czy brak konkurencji wpłynął na jakość tekstów w NF? Po lekturze poprzedniego numeru wydawało mi się, że tak ale negatywnie. Numer był najwyżej średni, niezłe teksty przeplatały się z naprawdę słabymi.
Tym niemniej postanowiłem dać szansę kolejnemu numerowi. Czy było warto? Dowiecie się za chwilę.
W grudniowym numerze znajdziemy pięć opowiadań ( trzy polskie i dwa autorów zagranicznych), z których wszystkie są interesujące i wciągające (mnie szczególnie podobały mi się opowiadania "Jutro Percival" Pawła Kempczyńskiego oraz "Łkający Car wpatruje sie w upadły księżyc" Kena Scholesa). Podobnie jest z publicystyką i innymi tekstami są na wysokim poziomie i nie odstają od siebie więc czytając kolejne nie ma się wrażenia "huśtawki" (szczególnie przypadły mi do gustu teksty: "Kto jest Twoim idolem i dlaczego Lenin" Rafała Kosika, "SDCC; w kolejce do szczęścia" Jakuba Ćwieka - o Comic-Conie, Jim Hanson- bajarz-eksperymentator" Andrzeja Kaczmarczyka oraz wywiad z Nikiem Pierumowem). Do tego oczywiście porcja recenzji książek, filmów, dvd i komiksów.
Grudniowa całość prezentuje się składnie i bardzo "smacznie". Pozwala to mieć nadzieję, że listopadowy numer był tylko "wypadkiem" przy pracy i nie przełoży się na kolejne numery czego sobie i redakcji życzę.

środa, 19 grudnia 2012

Trafny wybór - J.K. Rowling

Witajcie,
dziś chciałbym napisać kilka słów dotyczących powieści reklamowanej hasłem "wielka powieść o małym miasteczku" czyli książce "Trafny wybór" autorki przygód młodego czarodzieja Harrego Pottera.
To pierwsza książka tej autorki adresowana do dorosłego czytelnika. Rowling opowiada w niej historię dziejącą się w niewielkim brytyjskim miasteczku Pagford, w którym w wyniku jednej przypadkowej śmierci dochodzi do splotu niefortunnych a czasem tragicznych zdarzeń burzących spokój tego miejsca.
Książka posiada rozlicznych nieźle zarysowanych bohaterów, dwulicowych hipokrytów zamieszkujących Pagford i zdegenerowanych mieszkańców osiedla Fields. W obrębie tego "podziału" każdy z bohaterów ma wiele innych wad i nieliczne zalety. Liczba postaci pierwszoplanowych jest imponująca ale w zasadzie niemal wszystkie ukazać nam mają wszelkie wady nas samych: złośliwość, mściwość, egocentryzm, patologie, brutalność, nietolerancja czy w końcu problemy psychiczne, które mieszają się ze sobą tworząc "wrzący tygiel", który w końcu eksploduje. Takie ukazanie bohaterów potrafi solidnie zmęczyć przy czytaniu.
Pod względem pisarskim książka jest napisana poprawnie i nic ponadto. Zdarzają się momenty przestojów, nudy, niektórzy bohaterowie aż proszą się o pogłębienie ich rysu a tak się nie dzieje. Te "wykroty" pisarskie  nie były dla mnie tak widoczne przy okazji lektury opowieści o Harrym P.(może było ich zwyczajnie mniej) jednak tu wpływają one negatywnie na odbiór treści. Nie byłby to jednak problem gdyby fabularnie czy treściowo książka stała na wysokim poziomie. Niestety tak nie jest. Narastający w miasteczku konflikt opisany jest w sposób irytujący a wręcz nudny a nurzanie się w paskudnych czynach i charakterach większości postaci jest niezwykle męczące.
Hasła reklamujace tą pozycję mówiły o czarnym humorze (ja nie zauważyłem go nigdzie), błyskotliwości (nie uświadczyłem ani odrobinki) i prowokacyjności ( nie wiem co ma tu prowokować - konflikt biedni z patologiami kontra bogaci hipokryci, hipokryzja klasy średniej, opisane życie seksualne nastolatków w miasteczku a może scena gwałtu czy samookaleczenia - nie wiem jak dla mnie tego elementu też zabrakło).
Po jej przeczytaniu zacząłem się zastanawiać w jakim celu została napisana. Doszedłem do wniosku, że mogą być dwa powody. Albo jest to ckliwy moralizm, z którym do czynienia mieliśmy chyba już w literaturze, filmie itp. z milion razy (i który nieco obraża inteligencję ludzi myślących)- coś na zasadzie "kochajcie swoje dzieci i nie czyńcie im krzywdy"albo "szanujmy się nawzajem". Czyli pusty frazes,o którym niby wszyscy wiedzą, a którego i tak nie da się powszechnie zrealizować. Albo chęć zarobienia przez autorkę kolejnych sporych pieniędzy. Osobiście wolę myśleć, że chodziło o kasę i biorąc to pod uwagę oceniam nową książkę J.K.Rowling na 3,5/10 (jeśliby przyjąć wersję z moralizmem ocena była by niższa).
Książki nie polecam chyba, że lubicie się zdołować, zmęczyć i miejscami nielicho znudzić lekturą. Kilka lepszych fragmentów ratuje ocenę tej książki nie zniżając jej do poziomu "arcydzieł" typu "Pięćdziesiąt twarzy Greya" czy "Nocy Zombie" ale dla tych paru fragmentów nie ma sensu czytać tej książki.
Niestety póki co Rowling pokazuje, że o ile książki dla dzieci pisze naprawdę niezłe o tyle dorosła literatura ją przerasta.

wtorek, 18 grudnia 2012

Zapowiedź - Korzenie niebios - Tullio Avoledo

Witajcie,
kilka dni temu wydawnictwo Insignis, które wydaje w Polsce książki z uniwersum Metro 2033 (pozycje te dość często goszczą w moich recenzjach - ostatnio A.Diakow "W mrok"  http://ksiegol.blogspot.com/2012/12/w-mrok-andriej-diakow.html ) zapowiedziało na polskiej stronie projektu metro2033.pl pojawienie się wczesną wiosną 2013 roku na polskim rynku wydawniczym nowej powieści osadzonej w tym uniwersum. Będzie to książka "Korzenie niebios" autorstwa Tullio Avoledo, która po raz pierwszy przeniesie polskiego czytelnika poza postapokaliptyczną Rosję (wcześniejsze pozycje opisywały Moskwę i Petersburg).
Ujawniono wygląd okładki tej pozycji, która jednocześnie wskazuje w jakie tym razem miejsce przyjdzie udać się czytelnikom:

















Ale to nie wszystko wydawca udostępnił także fragment książki w postaci audiobooka czytanego przez Krzysztofa Gosztyłę.
Fragment robi naprawdę interesujące wrażenie i z pewnością warto się z nim zapoznać:















Po wysłuchaniu tego fragmentu z niecierpliwością czekam premiery tej pozycji. Możecie być pewni, że Księgol niezwykle uważnym okiem przyjrzy się tej pozycji i jak tylko ją zdobędzie będziecie mogli przeczytać jej recenzję.

niedziela, 16 grudnia 2012

Napastnik.Opowieść o Viktorze Orbanie - Igor Janke

Witajcie,
dziś chciałbym przedstawić wam książkę autorstwa Igora Jankego zatytułowaną "Napastnik. Opowieść o Viktorze Orbanie". Jak dość łatwo domyślić się książka jest poświęcona postaci Viktora Orbana aktualnego premiera Węgier i twórcy prawicowej partii tamtejszej sceny politycznej Fideszu.
Książka przedstawia biografię Orbana skupiając się szczególnie na jej politycznej części. A jest to pokaźna i znacząca część. Janke pokazuje ewolucję polityczną sceny politycznej na Węgrzech, począwszy jeszcze od czasów schyłkowego komunizmu. Ewolucja ta nie ominęła zarówno Fideszu jak i Viktora Orbana. To ona ukształtowała go na silnego i dynamicznego lidera węgierskiej prawicy.
Czy książka jest obiektywna. Nie, ponieważ nie mogła taką być. I nie chodzi tu o sympatie czy antypatie tego konkretnego autora. Po prostu pisząc zarówno o wydarzeniach historycznych czy współczesnych nie da się pisać zupełnie bezstronnie. Zawsze pewne elementy światopoglądu autora przenikną do tworzonego autora.
Igor Janke podszedł jednak do tematu niezwykle profesjonalnie (co u autorów piszących o współczesnej polityce nie jest tak powszechne). Tworząc książkę odbywał dziesiątki rozmów nie tylko z ludźmi z kręgów Fideszu ale także z osobami niechętnymi premierowi Orbanowi i tymi, którzy początkowo działając razem z nim rozstali się z nim i jego partią.
Dlatego wydaje się, że książka jest pełnym obrazem osoby Viktora Orbana i Fideszu. Autor nie boi się wskazać na pewne wady bohatera swej pracy. Co prawda robi to według mnie nieco nieśmiało jakby bojąc się rozwiać nimb męża stanu "unoszący" się wokół osoby premiera. Tym niemniej nie jest to duży zarzut a przede wszystkim nie przeszkadza w lekturze.
Zatem czy warto? Moim zdaniem tak i to nie koniecznie tylko jeśli interesujesz się Węgrami bądź węgierską sceną polityczną czy samym Viktorem Orbanem. Myślę, że każdy powinien sięgnąć po tą książkę choćby po to by poznać "węgierski" wizerunek Orbana w kontekście przytaczania jego postaci czy osiągnięć przez polskich polityków.
Książkę czyta się nieźle. Napisana jest interesująco i generalnie unika "mielizn" dłużyzn i przynudzania co w książce o polityku i polityce nie jest takie oczywiste.
Ocena Księgola 7,5/10

Przypominam, że trzy egzemplarze tej pozycji można wygrać w konkursie na blogu.
Wszystkie informacje co i jak na stronie:  http://ksiegol.blogspot.com/2012/12/ksiegolowy-konkurs-1.html

 Książkę do recenzji otrzymałem dzięki uprzejmości jej wydawcy Wydawnictwa DEMART S.A. za co serdecznie dziękuję.  http://www.demart.com.pl/

czwartek, 13 grudnia 2012

Mroczna Kolekcja - Ted Dekker

Cześć,
dziś zajmiemy się najnowszą powieścią psychologiczno-kryminalną Teda Dekkera zatytułowaną "Mroczna Kolekcja". Mroczna historia snuta przez autora opowiada o grasującym w Denver nieuchwytnym seryjnym mordercy, zabijającym młode piękne kobiety i charakteryzujący je z niewiadomych przyczyn na "panny młode". Próbę jego schwytania podejmuje przenikliwy agent FBI Brad Raines wspierany przez ekipę specjalistów a także kilku nietypowych konsultantów. O ile opis fabuły nie brzmi wyjątkowo niepowtarzalnie czy nowatorsko o tyle podczas czytania książka zmienia się we wciągającą "jak wir" psychologiczną opowieść podlaną soczystym wątkiem kryminalnym. Książkę czyta się niezwykle szybko i niemal od samego początku przykuwa ona pełnię uwagi czytelnika. Sięgając po nią miałem pewne obawy wynikające z faktu, że dawno już nie czytałem kryminału a wiele książek tego typu o mocnym wątku psychologicznym jakie miałem okazje czytać gubiło się w rozwlekłych rozważaniach, emocjach i stanach umysłu. Tej pozycji to nie grozi od początku klimat jest duszny i ciężki a napięcie narasta z każdą przeczytaną stroną. Wyraziści i skomplikowani bohaterowie prezentują się doskonale na tle przemyślanej i dobrze rozwiniętej fabuły i przenikającego do szpiku klimatu opowieści. Wpleciony w opowieść wątek zauroczenia i fascynacji  "podkręca" zarówno klimat jak i tempo akcji.
Zatem czy warto? Zdecydowanie tak. Dawno już książka nie wciągnęła mnie tak jak opowieść Teda Dekkera. Czyta się doskonale i pozostawia czytelnika z kilkoma ważnymi pytaniami, na które sam musi sobie odpowiedzieć.
Dlatego daje tej książce ocenę 9/10 co jak na powieść współczesną tego gatunku jest wynikiem fenomenalnym. Gorąco polecam.

poniedziałek, 10 grudnia 2012

W mrok - Andriej Diakow

Witajcie,
dziś chciałbym zaprezentować drugą książkę Andrieja Diakowa osadzoną w świecie Metro 2033. "W mrok" kontynuuje historię postaci, które poznaliśmy w poprzedniej książce tego autora "Do Światła" doświadczonego Tarana i jego przybranego syna Gleba. Tym razem los gotuje im nie wspólną podróż. Każdy z nich wyrusza sam by drogi ich wędrówek splotły się i razem mogli wyjaśnić tajemnicę, która zagraża całemu metru i wszystkim jego mieszkańcom. Na swej drodze spotkają wiele postaci zrówno pozytywnych jak i tych złych a czasem niejednoznacznych ale zawsze doskonale wykreowanych i opisanych.
Ale podróż to nie tylko wędrówka fizyczna po mrocznych podziemiach petersburskiego metra czy niebezpiecznej powierzchni. Jest to także podróż w głąb siebie w poszukiwaniu odpowiedzi kim jest człowiek i ludzkość i kim może się stać i czy tytułowy mrok tylko nas otacza czy też kryje się w nas samych.
Najnowsza pozycja Diakowa to zdecydowanie najlepsza książka z uniwersum Metro 2033 jaką czytałem. Jest doskonałą książka o tematyce postapokaliptycznej, posiada doskonale ukazanych bohaterów i postacie drugoplanowe, świetne opisy świata czy istot, które go zamieszkują. Ale posiada też coś jeszcze, pewną głębię, która była słabiej wyczuwalna w książkach ją poprzedzających. Autor szuka odpowiedzi na pewne pytania fundamentalne nie narzucając czytelnikowi zbytniej metafizyczności odbioru. Pogłębia treść ale nie nudzi i to jest ogromna siła tej pozycji. Fabuła, klimat i styl pisarski wszystko to wprowadza czytającego w świat wykreowany i nie pozwala oderwać się od czytania.
Uważam, że książka jest doskonała i godna polecenia. Myślę, że każdy powinien udać się w tą podróż i być może poznać odpowiedzi na pewne pytania. Gorąco polecam.
Ocena Księgola 8,5/10 (jeśli jesteś miłośnikiem powieści postapokaliptycznej absolutnie musisz ją przeczytać).

piątek, 7 grudnia 2012

Księgolowy Konkurs #1

Witajcie,
dziś mam dla was pierwszy w historii mojego bloga konkurs z nagrodami.
Aby wziąć w nim udział należy "polubić" profil Księgola na Facebooku ( https://www.facebook.com/pages/Ksi%C4%99gol/422014541194073 ) oraz wysłać na adres: ksiegol@outlook.com e-mail zawierający odpowiedź na zadane poniżej pytanie pytanie, swoje imię i nazwisko oraz adres, na który ma zostać wysłana nagroda o ile znajdziecie się wśród szczęśliwych finalistów. W temacie wpiszcie "Konkurs Napastnik".

Co jest nagrodą spytacie?
Już śpieszę z odpowiedzią, są to ufundowane przez wydawnictwo DEMART S.A. trzy książki Igora Janke zatytułowane "Napastnik. Opowieść o Viktorze Orbanie". Więcej informacji o tej pozycji możecie znaleźć pod adresem: http://www.demart.com.pl/product/450,napastnik--opowiesc-o-viktorze-orb%C3%A1nie.html

















Tak nagrody są trzy. Osoby, które "zalajkują" mój profil i przyślą e-maile z prawidłową odpowiedzią na pytanie i danymi wezmą udział w losowaniu w czasie, którego moja córka przy pomocy mojej żony a swojej mamy wylosują trzech szczęśliwców, z których każdy otrzyma po jednym egzemplarzu wspomnianej książki "Napastnik.Opowieść o Viktorze Orbanie."

Zapytacie w końcu jakie jest pytanie?
Pytanie jest proste: W którym roku odbył się symboliczny pogrzeb Imre Nagaya, na którym młody Viktor Orban wezwał wojska radzieckie do wycofania się z Węgier?
Podpowiedzi szukajcie pod adresem: http://www.demart.com.pl/product/450,napastnik--opowiesc-o-viktorze-orb%C3%A1nie.html

Na odpowiedzi czekam do 23 grudnia do 24:00 (odpowiedzi przysłane po tym terminie nie wezmą udziału w losowaniu). Ogłoszenie zwycięzców odbędzie się w tygodniu między świętami a nowym rokiem zatem odwiedzajcie mojego bloga i sprawdzajcie e-maile.

Na koniec Udział w konkursie wiąże się z akceptacją regulaminu, dlatego zapraszam do zapoznania się z nim:


1. Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest polubienie profilu Księgola na Facebooku i przesłanie e-mailem odpowiedzi na pytanie konkursowe w terminie określonym przez blogera. E-mail z odpowiedzią powinien także zawierać dane: imię i nazwisko osoby biorącej udział w konkursie oraz adres(wraz z kodem pocztowym).
2. Spośród osób, które spełnią warunki wymienione w punkcie 1 zostaną wylosowane 3 osoby, które otrzymają nagrodę konkursową.
3. Zwycięzcy zostaną poinformowani drogą mailową oraz na blogu zostanie opublikowana lista zwycięzców (imię i pierwsza litera nazwiska finalistów).
4. Przesyłki z nagrodami z konkursu internetowego zostaną wysyłane Pocztą Polską wyłącznie na terenie Rzeczypospolitej Polskiej, będą mieć charakter przesyłek poleconych ekonomicznych. W przypadku zwrotu nagrody do blogera przez pocztę, nagroda nie zostanie ponownie wysyłana. Bloger nie odpowiada za zaginięcie przesyłki z winy Poczty Polskiej.
5. Wzięcie udziału w konkursie jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych dla potrzeb organizacji konkursu ksiegol.blogspot.com(zgodnie z Ustawą z dnia 29.08.97 o Ochronie Danych Osobowych, Dz. Ust. Nr 133, Pozycja 883) dane te nie będą udostępniane osobom i podmiotom trzecim.
6. Konkurs nie jest grą losową w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach losowych i zakładach wzajemnych.
7. Wzięcie udziału w konkursie jest równoznaczne z akceptacją powyższego regulaminu.


Nie pozostaje zatem mi nic innego jak zaprosić Was do udziału w konkursie i życzyć wszystkim powodzenia i szczęścia w losowaniu.

Dziękuję Wydawnictwu DEMART S.A. za przekazanie książek będących nagrodami w niniejszym konkursie.



czwartek, 6 grudnia 2012

Kącik Prasowy - Forum nr 49

Witajcie,
dziś ponownie chciałbym w Kąciku Prasowym zainteresować was najnowszym numerem "Forum" czyli czasopisma z przedrukami interesujących artykułów z prasy zagranicznej. W najnowszym niezwykle ciekawym numerze znajdziemy: interesujący reportaż z Mali gdzie, walczący o niepodległość Tuaregowie zostali w praktyce zdominowani przez skrajnych islamistów dążących do wprowadzenia w Mali prawa szariatu, spojrzenie na gospodarkę Szwajcarii i próbę odpowedzi na pytanie czy dobrobyt jaki tam panuje został osiągnięty dzięki "brudnym pieniądzom" i dyktatowi banków?, opowieść o jednej z neapolitańskich dzielnic, w których władzę sprawuje kamorra  czy historyczny artykuł o Erneście Hemingwayu i jego "romasie" z radzieckimi i amerykańskimi służbami specjalnymi. To tylko kilka z wielu interesujących artykułów jakie można znaleźć w tym prasowym tytule. I choć czasem są to artykuły kontrowersyjne (tak jak choćby "Orzeł i reszta" o stosunku polaków do żydów w czasie II Wojny Światowej) to z pewnością warto się z nimi zapoznać i wyrobić sobie o nich samodzielnie zdanie.
Reasumując "Forum" jak zwykle na wysokim poziomie. Z pewnością warto sięgnąć po ten prasowy tytuł.

I mały tip na koniec. Zapraszam wszystkich do odwiedzenia  mojego bloga w dniu jutrzejszym. Na blogu pojawi się mała niespodzianka, która spodoba się chyba każdemu. 

środa, 5 grudnia 2012

Kącik prasowy - Przekrój 3.12

Witajcie,
dziś chciałbym przedstawic wam najnowszy numer tygodnika "Przekrój". Znajdziemy w nim wiele interesujących artykułów i felietonów. Moją szczególną uwagę przykuł temat tygodnia w artykule "Wyjście z bloków" przedstawiający sytuację polskiego hip-hopu na fali zwiększenia jego popularności premierą filmu "Jestem Bogiem". W artykule tym znajdziemy spojrzenie na hip-hop nie tylko jako gatunek muzyczny czy zjawisko socjologiczne ale także pomysł biznesowy. Dowiemy sie czy popularność tego gatunku zmalała w ostatnich latach po to by wybuchnąć z nową siłą po premierze filmu o Magiku a może było inaczej. Można też poznać różnorodność jaką kryje jednolite (dla laika) w formie  środowisko hiphopowców.
Mimo, że jestem osobą wychowaną na polskim hip-hopie, znam gatunki i różnice zarówno stylowe jak i ideowe między wieloma wykonawcami artykuł przeczytałem z dużą dozą zainteresowania choć z pewnymi tezami czy wyborami redakcji nie do końca się zgadzam (wybór płyt czy najlepszych kawałków w polskim hh). Jeśli nie znacie hip-hopu tym bardziej polecam wam ten artykuł jako małe "kompendium", które da wam szansę poznać w teorii ten gatunek, styl ale i biznes. Wśród innych interesujących artykułów należy wymienić: "Modę na doktorat" - o zjawisku umasowienia "robienia" doktoratów i zjawiskach oraz ambicjach powodującymi taki stan, "Biedny z wyboru" - o tym jak z własnej woli można zrezygnować z pieniędzy i życ zgodnie z naturą, "Nie mam dobrego serduszka" - wywiad z Janiną Ochojską, "Mistrzowie szyfrowania" - o polskich kryptografach dawnych i współczesnych czy "Gibraltar: praca pomiędzy skałą a morzem" - warunkach pracy i działaności gospodarczej na Gibraltarze (w kontekście pracy nauczyciela czy założenia firmy aż cisną się na usta słowa "Dlaczego inni mogą a my nie?").
Jak zwykle trafimy na interesujące felietony jak chocby fenomalny tekst Tymona Tymańskiego.
Pewien dysonans wprowadza felieton Kaspera Bajona "Winnicki mój brat" wprowadzający niepotrzebną dozę polityki i lekki powiew ideologizacji podlany szyderą z osób ze środowisk organizujących Marsz Niepodległości. Czytając ten tekst znów stanęły mi przed oczami "stare" numery Przekroju, z którym wylewała się polityczna walka z "wrogami" światopogladowymi i "szydercza" propaganda. Odkąd redaktorami zostali Z.Ziomecka i M.Prokop to zniknęło i mam szczerą nadzieję, że nie powróci nawet w okrojonej felietonistycznej formie.
Poza tym drobnym negatywem, numer jest bardzo interesujący i wart polecenia. "Przekrój" po zmianach redakcyjnych stał się naprawdę dobrym, wartym przeczytania od deski do deski tygodnikiem.

wtorek, 4 grudnia 2012

Test/recenzja - e-reader Onyx Boox M92

Witajcie,
dziś chciałbym przedstawić anonsowany już przeze mnie test czytnika e-booków Onyx Boox M92.
Jest to czytnik wykorzystujący technologię e-papieru, dzięki, której czytając mamy wrażenie jakbyśmy czytali książkę papierową.

Prezentowany model to urządzenie zaopatrzone w wyświetlacz e-ink o przekątnej 9,7 cala i rozdzielczości 1200x824 px wyświetlający obraz w 16 odcieniach szarości. Posiada procesor taktowany zegarem 800 MHz i 256 MB pamięci RAM. Wewnętrzna pamięć mieści 4 GB danych, które można rozszerzyć kartą SD lub SDHC o pojemności do 32 GB. Urządzenie łączy się z siecią dzięki modułowi Wi-Fi. Posiada także baterię o pojemności 1600 mAh.

Czytnik posiada dość spore rozmiary. Przód zajmuje wspomniany wcześniej ekran obok którego znajdują się przyciski (4 po lewej i 1 przycisk kierunkowy po prawej). Na bocznej dolnej ściance znajdziemy przycisk włączania i wyłączania, regulacji głośności, port na kartę SD/SDHC, złącze słuchawkowe 3,5 mm oraz złącze USB.

 


Czytnik sprawia wrażenie solidnego zarówno dzięki obudowie z poliwęglanu i aluminium jak i sporemu ciężarowi (516 g dla porównania 7 calowy tablet to około 320 g).

Urządzenie pozwala czytać książki w bardzo wielu formatach a także słuchać muzyki czy audiobooków czy oglądać zdjęcia w 16 odcieniach szarości ( odczytywane formaty plików: ePUB i PDF także zabezpieczone DRM, DjVu, RTF, DOC, DOCX, XLS, XLSX, PPT, PPTX, TXT, HTML, PRC/MOBI, CHM, PDB, FB2, ZIP, JPG, PNG, GIF, BMP, TIFF, MP3). Tak duża ilość odczytywanych rodzajów plików przemawia na korzyść urządzenia choć przeciętny użytkownik skorzysta z zaledwie kilku.

Podczas lektury czytnik daje nam możliwość wyboru wielkości czcionki, powiększania strony, dodawania własnych notatek do tekstu (co jest bardzo ciekawym rozwiązaniem), wyboru układu stron czy uruchomienia dodatkowych urządzeń (np. czytania tekstu przez lektora, wyszukania po słowie czy zaznaczania). Mnogość wyboru tych przydatnych opcji jest niewątpliwym plusem czytnika.

Jak jednak wygląda lektura książki na tym urządzeniu. Przyznam, że zaskakująco przyjemnie. Slogan, że korzystanie z e-papieru jest tak komfortowe jak czytanie zwykłej książki jest istotnie prawdą. Oczy się nie męczą, można czytać długo i dużo. Do tego wspomniane opcje jeszcze podnoszą komfort czytania. 
Co prawda rozmiary i waga M92 powoduje, że urządzenie nie jest zbyt wygodne w użytkowaniu w autobusie czy metrze (ręka może zmęczyc się od trzymania urządzenia dość szybko choć zapewne wszystko zależy od przyzwyczajenia) ale już czytanie w domu jest bardzo wygodne.

Co jeszcze można zrobić dzięki Onyx Boox M92. Można słuchać audiobooków czy piosenek w formacie mp3, stworzyć notatkę czy szkic (świetna opcja wytarcia części szkicu jeśli się pomylimy lub coś nie wyjdzie jak chcieliśmy), skorzystać z kalkulatora, kalendarza czy zagrać w zaimplementowane proste gry. W tym urządzenie sprawdzi się doskonale.

Książki możemy wgrywać z komputera, z karty SD lub kupić i ściągnąć z księgarni producenta.
Niestety urządzenie nie nadaje się do "surfowania" po sieci. O ile ściągnięcie książki zapewne nie będzie stanowić większego problemu (nie testowałem tej opcji) o tyle przeglądanie stron, które teoretycznie jest możliwe dzięki wbudowanej przeglądarce jest bardzo ślamazarne i mało komfortowe (choć jak się ktoś uprze albo nie będzie miał alternatywy wiadomości przejrzy) zarówno ze względu na powolność urządzenia jak i brak kolorowego ekranu.

Brak kolorów innych niż szary i technologia e-ink jest jednak zaletą jeśli chodzi o czas pracy urządzenia na jednym ładowaniu. Podczas gdy tablet czy smartfon trzeba ładować przy średnim użytkowaniu(także czytaniu) co 1-2 dni (w zależności od modelu) Onyx Boox M92 na jednym ładowaniu i korzystaniu średnio 1-2 godzin dziennie podziała prawie miesiąc a być może i dłużej. Jak widać jest to wynik doskonały i bardzo dobrze świadczący o możliwościach tego urządzenia.

Pewnym minusem jest także niezbyt szybkie działanie urządzenia (ujawniające się także podczas przewijania stron podczas lektury czy korzystania z innych aplikacji), któremu winien jest prawdopodobnie niezbyt mocny procesor i niewielka ilość pamięci RAM.

Pewnym mankamentem może być też cena urządzenia, która według CENEO waha się od 1228,81 zł do 1399 zł. Jest to kwota dla wielu użytkowników niemała co może skutecznie odstraszyć od kupna tego urządzenia.

Reasumując Onyx Boox M92 to bardzo interesujące urządzenie do czytania książek w formacie elektronicznym, słuchania audiobooków czy robienia szkiców/notatek(także w czytanych książkach). W tych rolach sprawdza się wyśmienicie. Nie męczy wzroku i na jednym ładowaniu przetrwa bardzo długo. Jeśli poszukujemy urządzenia do tych zastosowań z czystym sumieniem możemy wybrać M92 (z uwzględnieniem jego rozmiarów i wagi oraz ceny).
Jeśli jednak poszukujemy urządzenia do surfowania po internecie, oglądania zdjęć i filmów a przy okazji też do czytania e-booków czy słuchania mp3 zainwestujmy w tablet gdyż M92 nie zapewni nam tego wszystkiego na odpowiednim poziomie.
Biorąc jednak pod uwagę jego przeznaczenie jako urządzenia do czytania e-booków nie mogę przyznać oceny innej niż 8/10 ( na poczet minusów zapisuję wagę, rozmiar, cenę oraz szybkość reakcji).

Zalety:
-nie męczy wzroku
-czytelny ekran
-duża ilość obsługiwanych formatów plików
-duża ilość ustawień ułatwiających czytanie
- możliwość słuchania audiobooków lub piosenek w formacie mp3
- notatki i szkice
- długi czas pracy na jednym ładowaniu baterii   

Wady
-rozmiar
-waga
-cena
-szybkość reakcji urządzenia

sobota, 1 grudnia 2012

XXI Targi Książki Historycznej w Warszawie

Witajcie,
dziś zgodnie z tym co mówiłem w drugim odcinku "Co u Księgola piszczy" udało mi się wygospodarować trochę czasu (za co dziękuję swojej żonie) i udać się na XXI Targi Książki Historycznej odbywające się w Arkadach Kubickiego Zamku Królewskiego w Warszawie.
Ta interesująca impreza ściągnęła dziś w swoje progi bardzo dużą ilość osób. I myślę, że nikt nie czuł się zawiedziony tym co zastał na miejscu (w każdym razie ja na pewno nie byłem).
Bardzo duża ilość wystawców, zróżnicowana i bogata oferta, książki dla dużych i małych, historyczne gry planszowe i figurkowe, pokazy grup rekonstrukcyjnych, wystawy, spotkania z autorami i wiele wiele innych tak było dziś i to czekać będzie na was jeszcze jutro.
Dlatego jeśli macie trochę czasu to zachęcam do odwiedzenia targów i zapoznania się choćby z częścią atrakcji jakie ze sobą niosą.
Do tego dochodzą specjalne rabaty targowe, których obecność zarejestrowałem w zasadzie u wszystkich wystawców a są one zróżnicowane i często obniżają cenę oferowanych produktów bardzo znacznie.
Odwiedziłem dziś wiele stoisk zarówno wydawców jak i dystrybutorów literatury historycznej. Na kliku z nich dzięki uprzejmości właścicieli bądź ich przedstawicieli dokonałem nagrań video prezentujących oferowany asortyment często wraz z fachowym komentarzem osób zajmujących te stoiska. Nagrania te pochodzące ze stoisk: Antykwariatu Kwadryga(zróżnicowane cenowo często bardzo interesujące pozycje), Domu Wydawniczego Orbis Pictus (wspaniałe faksymile), Wydawnictwa DEMART S.A.(cała masa nowości i interesujących pozycji oraz sympatyczna "załoga")., Domu Wydawniczego REBIS (przestronne piękne stanowisko i interesujące pozycje), Polskich Gier Planszowych (dzieciaki mogą pograć tam w grę przygotowaną przez sympatyczną "załogę" PGP)  czy Kurtiak i Ley Książki Ekskluzywne (przepiękne artystyczne oprawy) oraz kilku imprez towarzyszących(grupy rekonstrukcji historycznej) ukażą się niebawem w osobnym materiale opisującym bardziej szczegółowo moją wyprawę na Targi. Mam nadzieję, że będzie to dobry sposób by Ci, którzy nie będą mogli przybyć w dniu jutrzejszym na targi mogli zobaczyć jak ta impreza wyglądała i by nabrali chęci na odwiedziny na Targach w przyszłym roku.
Na dzień jutrzejszy ostatni Targów zapraszam aczkolwiek proponuję wybranie się na nie rano tj około 10-11 ponieważ później zwiększa się liczba odwiedzających przez co powstają pewne zatory i trudniej podejść do części stoisk.
Mam nadzieję, że impreza ta będzie u was wywoływać same pozytywne czytelnicze skojarzenia.